Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dudysia z miasteczka Raciborowice G k/Bolesławca . Mam przejechane 18580.29 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
watch-live-tv.comStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dudysia.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2015

Dystans całkowity:185.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:55
Średnia prędkość:14.36 km/h
Maksymalna prędkość:40.05 km/h
Suma kalorii:2601 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:26.49 km i 1h 50m
Więcej statystyk
  • DST 24.02km
  • Czas 01:32
  • VAVG 15.67km/h
  • VMAX 33.55km/h
  • Kalorie 561kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Rundka dookoła Grodźca

Czwartek, 23 kwietnia 2015 · dodano: 24.04.2015 | Komentarze 6

Po pracy ,po obiedzie i obowiązkowej kawie ,czas  kradziony na rower .Chyba pierwszy taki piękny dzień w tym roku!!!  Robimy rundkę dookoła Grodźca. Miał być tylko przejazd ,niestety przejeżdżaliśmy koło Pałacu i tu się zaczęło.Przecież go nie ominę i nie pojadę dalej, sesja fotograficzna musi być!!!
Pałac i jego otoczenie w pełnej wiosennej krasie:































I zniecierpliwiony nahtah...


A później szybko do domu ,bo zaległe sprawy czekały :)






  • DST 47.76km
  • Czas 03:17
  • VAVG 14.55km/h
  • VMAX 32.07km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1115kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Pałac w Osłej (woj dolnośląskie)

Niedziela, 19 kwietnia 2015 · dodano: 20.04.2015 | Komentarze 1

      Już od dawna ,po głowie chodził mi  Pałac w  Osłej, małej miejscowości na końcu drogi .Nawet w tamtym roku obraliśmy już  kurs w tamtym kierunku ,lecz w ostatniej chwili skręciliśmy w lewo i pojechaliśmy na podbój Gromadki i Modłej ,gdybym wiedziała że pałac jest dosłownie, rzut beretem od tej drogi ,nie odpuściłabym.
Pogoda za oknem była piękna ,więc nie było na co czekać ,szybko zjedliśmy obiad i nie tracąc czasu ruszyliśmy w drogę . Z Raciborowic na Iwiny , do mamy na kawę , miła chwila na łonie natury ...




pod czujnym okiem wygrzewających się w słońcu strażników...

Przyjemnie się siedziało w promieniach słonecznych ,ale Pałac czekał.
W Iwinach ,koło Kościoła ,w prawo i drogą na Lubków ,tam prosto w las , ulubionymi  szutrówkami , na wał okmiański. Czy ja już pisałam ,że mamy tam autostrady ? Pisałam :) Wyjechaliśmy w Lubkowie, w Koloni ,na przeciwko trzech domków,dalej na Wilczy Las i skręt na Szczytnicę. A tam  w lewo ,szlakiem Piątniczym św Jakuba ,do Osłej...

Droga polna z początku bardzo przyjemna ,z czasem przeszła w piasek i musieliśmy prowadzić rowery .
Jakoś dotarliśmy w końcu do wioski, na końcu świata ,chociaż ten koniec świata tak źle nie wyglądał.

Mała wioseczka ,gdzie kończy się droga asfaltowa ...
A tam ...















to są moje klimaty ,obchodząc Pałac dookoła przeniosłam się w czasie ,byłam tylko ja i On ,Nic i nikt inny się nie liczył. Dopiero po jakims czasie usłyszałam zaniepokojone ,a nawet bardzo nerwowe wołanie nahtaha ,wróciłam do rzeczywistości i do  zdenerwowanego męża ...:)
Podjechaliśmy jeszcze na cmentarz ,na jego starszą część ,także ciekawą...



idąc ,czułam jak zza cmentarnego muru obserwują nas chylace sie juz ku ziemi domostwa...

Wyszliśmy z cmentarza ,wyjechaliśmy z tej niecodziennej wioseczki ,i przez lotnisko ,Szczytnicę ,Tomaszów ,Lubków i Iwiny wróciliśmy do domu.
Ciekawa wycieczka ,która przeniosła nas w przeszłość :)







  • DST 18.78km
  • Czas 01:11
  • VAVG 15.87km/h
  • VMAX 33.97km/h
  • Kalorie 438kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Popołudniowy wyjazd

Środa, 15 kwietnia 2015 · dodano: 16.04.2015 | Komentarze 5

Po pracy, chociaż na godzinkę. Słońce samo wyciągnęło nas  z domu , nie dało się inaczej :)


Trasa : Raciborowice,Jurków ,Garnczary, Iwiny, Raciborowice


  • DST 39.46km
  • Czas 02:44
  • VAVG 14.44km/h
  • VMAX 34.87km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na mokradła

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 13.04.2015 | Komentarze 1

      W necie coraz bardziej widać, że sezon żab się rozpoczął na dobre ,wiec przecież ja nie odpuszczę sobie takiego tematu. Nahtaha trudno nie było namówić na wyprawę na mokradła ,nawet wprost przeciwnie bardzo się ucieszył ( nie wyczuł zagrożenia ,a przecież wiadomo jak to z żabami jest ) . Po trudnym i nerwowym przedpołudniem, wyruszyliśmy  ,już po chwili się przekonałam, że rzeczywiście żab jest pełno na ulicy a właściwie to to co z nich pozostało, czyli mokre plamy . Przez Iwiny ,Lubków i Tomaszów udaliśmy się na Gliniak  . O dziwo, lasy jakby trochę oczyszczone ,w miarę sucho , słońce na niebie ,bardzo przyjemnie się jechało. W pobliżu Gliniaka jakieś dziwne totemy stojące na straży...

Podjeżdżamy na Gliniak  ,bardzo urokliwe miejsce ,kto je zna ten o tym wie ...

Są i żaby...

pilnujące swoich niteczek ze skrzekiem...

Idziemy dalej delektując się naturą ,cisza ,spokój, rechot żab ,swiergot ptaków ,ostoja...

gdzie ,nie gdzie przepływający stwór wodny...

Nie chciało nam się stamtąd  nigdzie ruszać ale... jedziemy dalej .Darek poprowadził drogą na działki !!! Oczywiście  bardzo przyjemnie się jedzie,ale w pewnym momencie kończy się nam droga ,  zawracamy i skręcamy w inną scieżkę ...i jedziemy z powrotem na Gliniak hahahaaaaa !!! Panowie Robert i Tomek ,może posiadacie jakieś plany albo mapki tych działek, już dwa razy tam się zgubiliśmy !!! ;-D
Nahtah prowadzi a ja ze śmiechu nie mogę za nim nadążyć...

Coraz bardziej zielono, wiosna daje znać o sobie...

Przy rondzie w Bolesławcu wjeżdżamy w stary takt kolejowy, widać ze jest często używany ...

,szutrówkami pomału kierujemy sie do domu , przed Wartą znowu wjeżdżamy na trakt kolejowy

jedziemy przez wioskę  ,pewien odcinek nawet posiada już oświetlenie !!!

 droga wydeptana ,wyjeżdżona ,ludzie potrzebują jej ... Idealna droga rowerowa !!!
Jeszcze chwila,jeszcze parę polnych dróg i jesteśmy w domu :-D

Trasa ; Raciborowice ,Iwiny ,Lubków, Tomaszów, Gliniak ,Działki !!!,Gliniak ,Kruszyn, Warta Bol, Iwiny ,Raciborowice






  • DST 23.09km
  • Czas 01:38
  • VAVG 14.14km/h
  • VMAX 30.33km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Spotkanie w realu ...

Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 11.04.2015 | Komentarze 5

         Lubię takie  spotkania :) Było już ich parę ,dzisiaj przyszedł czas na następne :)
Najpierw poznajesz osoby w internecie, ich zainteresowania ,uczucia ,emocje, którymi się z Tobą dzielą ,a później przychodzi czas na spotkanie w realu. Tak było i dzisiaj . Przedpołudnie zaganiane ,sporo spraw do załatwienia i co chwiala zerkanie na zegarek ,która godzina. Jesteśmy umówieni na Grodźcu z Moniką ,znajomą z blogu . Po powrocie z Bolesławca szybki posiłek i już jesteśmy przebrani i zmierzamy w kierunku Grodźca ,pogoda nam sprzyja ,słońce na niebie ,niewielki wiaterek w plecy i ciepło. Pod górę nie wjechałam ,za duża góra ,za mało siły i za dużo okazji do fotek . Kwitną zawilce ,przylaszczki ,fiołki ,jutro na zamku impreza :Święto Kwitnącej Przylaszczki i Zawilca jest tego sporo...


droga usiana kwiatami

dużymi kępami zawilców...


i gdzie nie gdzie pojedynczymi przylaszczkami...
Pomału wdrapaliśmy się na górę ,nawet dostaliśmy zniżkę na wejście  od Kolego bikera :)
Wchodząc na dziedziniec z daleka  dojrzeliśmy dwie dziewczyny w charakterystycznych strojach, nie sposób było ja nie poznać.
Monika i jej koleżanka również Monika. Krótkie przywitanie i rozmowa. Nahtah nie był by sobą ,gdyby nie zaproponował Dziewczynom żeby usiadły na jego poziomce .Obie dały radę :) W trakcie rozmowy  ,przez chwilę towarzyszył nam syn, brawa dla niego ,pierwszy raz w tym roku na rowerze i trasa z Bolesławca na Grodziec .Brawo!!! Miło nam  czas leciał przy rozmowie , o trasach o ,wyprawach rowerowych ,o spotkaniu... 
 Obie  Moniki ,jeszcze zwiedziły wieżę widokową ,ja w tym czasie odwiedziłam tarasy ,lubię tamtędy chodzić

Nowe postacie pojawiły się na zamku...

Oraz nowe dekoracje :)

Jeszcze na koniec naszego spotkania wspólna fotka...

zjazd z góry ,chwila wspólnej trasy, krótkie pożegnanie z nadzieją na przyszłe spotkania ...
My w prawo ,One w lewo.. przed Koleżankami jeszcze spory kawałek, my chwila i jesteśmy w domu .
Przyjemne i miłe spotkanie ,które nie często się zdarzają i dlatego są takie wyjątkowe . Było świetnie , dzięki Dziewczyny
za dzisiejszy dzień i wspólne spotkanie  !!! :)







 


  • DST 11.46km
  • Czas 01:11
  • VAVG 9.68km/h
  • VMAX 23.78km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do ruin wiatraka

Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 10.04.2015 | Komentarze 4

Krótki przejazd przez Raciborowice.








  • DST 20.87km
  • Czas 01:22
  • VAVG 15.27km/h
  • VMAX 40.05km/h
  • Kalorie 487kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Trochę w lecie ,trochę w zimie...

Poniedziałek, 6 kwietnia 2015 · dodano: 06.04.2015 | Komentarze 3

W końcu mamy kwiecień,kwiecień- plecień ,jak z przysłowia. Rano jasny, piękny , słoneczny dzień ,za chwilę zima na całego . Nahtah ubrany już w ciuchy rowerowe ,chciał jechać ,nie patrząc na podejrzane chmury ,przemieszczające się w niesamowitym tempie, ale ze mną nie ma tak lekko ,w zimę nie będę wjeżdżać :) Poczekamy .Chwila moment i zima poszła precz ,a dla nas zaświeciło słońce ,nawet w oddali było niebieskie niebo . Szybko przebraliśmy się i  po rowery. Kierunek -Grodziec już w sobotę gdy wracaliśmy ze Złotoryi  utkwił mi w głowie jeden obraz ( chociaż w sumie było ich dużo ,dużo więcej  ,piękna gra świateł na niebie, ze słońcem i chmurami w roli głównej ,NIESTETY aparat został w domu!!!). Przez Sędzimirów ,na polną drogę ,na której nie miało być błota!!! Pogoda cudowna ,jazda przyjemna ,słychać śpiew skowronka ,w oddali sarny , w pewnym momencie ,z 200-e metrów od nas, startujące duże stado żurawi.Piękno natury na wyciągnięcie ręki. Wjeżdżamy  na szosę i tam kierujemy się na Grodziec -do pałacu ,słońce zaczyna nam się chować . Gdy jesteśmy na miejscu ,chmury są już na całym niebie ,ale jesteśmy pod wrażeniem pięknego obiektu. Rzeczywiście (na co kiedyś zwrócił  uwagę Kolega Bogoda a co dało mi do myślenia ) każdy zna ten pałac właściwie tylko z jednej strony , a przecież ma także inną i to jaką...



W momencie robienia zdjęcia ,nawet słońce okazało swoją przychylność i oświeciło nam obiekt,ale tylko na chwilę :)




Po obejrzeniu pałacu,jedziemy dalej ,w kierunku Olszanicy ,Darek proponuje  dalszą trasę na Wał Okmiański,lecz widząc niskie, białe chmury, przesuwające się właśnie z tamtych stron ,rezygnujemy i skręcamy na Jurków . Mimo zagrożenia śniegiem humory nam dopisują .Wjeżdżamy na ulubioną, leśną ścieżkę i delektujemy się nią ,



do czasu... w pewnym momencie nahtahowi odpada pedał od roweru  :-D.







Ale co to dla niego , nie takie rzeczy mu się trafiały , przeszukuje swoją magiczną skrzynkę ,wyciąga sprzęt i za chwilę wszystko już jest na swoim miejscu.



Jedziemy dalej, płatki śniegu zaczynają się już pojawiać .zaczynamy jazdę ,dobrze ,że  z Jurkowa, praktycznie do samych Raciborowic jest już  z górki i można się rozwinąć. Więc się rozwinęłam !!! Przed samymi Raciborowicami dopadła nas śnieżyca ,a miałam nie jechać w zimę !!! :-D Jeszcze tylko nasza górka...



 ( Nie mogłam się oprzeć ,żeby nie zrobić fotki ) i już jesteśmy w domu :)
Ktoś tam wczoraj życzył mokrego Dyngusa !!! :-D  Może nie do końca był mokry ,ale śnieżny na pewno,



chociaż za chwilę znów wyszło słońce



Jak zwykle ciekawa wyprawa. Z nahtah nie sposób się nudzić ,kto z nim jechał to już o tym wie ;-D ;-D ;-D

Trasa : Raciborowice - Sędzimirów - Nowa Wieś Grodziska- Grodziec- Olszanica- Jurków-Raciborowice