Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dudysia z miasteczka Raciborowice G k/Bolesławca . Mam przejechane 19161.99 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
watch-live-tv.comStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dudysia.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 105.89km
  • Czas 06:27
  • VAVG 16.42km/h
  • VMAX 39.57km/h
  • Kalorie 3761kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Ostatni dzień urlopu

Niedziela, 26 czerwca 2016 · dodano: 27.06.2016 | Komentarze 5

Na ostatni dzień chciałam coś wyjątkowego ,choć  po ostatnich  zawirowaniach pogodowych ,nikt mi nie wierzył ,że się uda .Udało się ,choć jeszcze rano kropił deszcz .O godz 11, wybyliśmy z domu. Trochę pokręcona trasą ruszyliśmy w kierunku Zapory Pilchowickiej ,to był nasz cel ,po drodze zatrzymaliśmy się w Pławnej . Zajrzeliśmy do Galerii...
A w Pławnej Galeria Miliński © Dudysia

Miejsce żywcem wyjęte z bajki © Dudysia

a tam sam Artysta, Dariusz Miliński ,przy akwarelce,
Mieliśmy okazję spotkać samego Artystę przy pracy © Dudysia

ze swoimi Przyjaciółmi .Chwila rozmowy i wspólne zdjęcie. My czekamy na pierogi ,a Oni wracają do swoich rozmów. W pewnej chwili słyszymy śpiew i jesteśmy pod wrażeniem głosu ,który słyszymy . To Przyjaciele Artysty, zespół PARALUZJA , zaczynają koncert.
Tam Artyści dielą się swoimi walorami ,tym razem mieliśmy okazję posłuchać pięknego głosu © Dudysia

Odsłuchujemy kilka piosenek ,kończymy posiłek
Oczywiście obowiązkowo pierogi © Dudysia

żegnamy się i jedziemy dalej .Poprzez górki mniejsze i większe docieramy do Zapory Pilchowickiej
Widok z góry na elektrownię © Dudysia

Nahtah oczywiście w centrum uwagi.
Naturalnie Nahtah przyciąga tłumy ,już mnie to nie dziwi © Dudysia

Obskakujemy jeszcze polecany wcześniej punkt widokowy powyżej tamy i zawracamy. Jeszcze skręcamy w lewo i zjeżdżamy w dół ,żeby zobaczyć tamę od "dołu".
Widok z dołu też jest ciekawy © Dudysia
Ma swój urok © Dudysia

Teraz już wracamy do domu, ale żeby nie było nudno wracamy inna drogą .
Dolina Bobru © Dudysia

Dużo trudniejszą drogą .  Kierujemy się na Radomice ,pniemy się pod górę. Prowadzę rower ,coraz wyższe podejście. I wreszcie po mniej więcej dwóch kilometrach jesteśmy na szczycie !
Vini ,vidi ,vici © Dudysia

To co widzimy ,zapiera nam dech w piersiach !!!
Warto było się zmęczyć dla tego widoku © Dudysia

Tego się nie da opisać ,tutaj możemy zostać .
Piękny widok z Radomic © Dudysia

Punkt widokowy w Radomicach © Dudysia

Warto było się się przemęczyć ,nagroda była niesamowita. Okazuje się ,że to co jest przed nami, to jest nr 1 dzisiejszej wycieczki ,reszta spada na dalszy plan . A później ,z górki na pazurki .Wąska ,kręta i i stroma uliczka . Wyjeżdżamy za Wleniem ,teraz już do domu ,nasyceni niesamowitymi widokami .
I jeszcze niecodzienny widok ,przed samym już domem ...
A to już całkiem na swoim podwórku © Dudysia

Nie wytrzymałam ,fotka musiała być :))))))
Niesamowita wycieczka ,dużo niecodziennych wrażeń, świetne zakończenie urlopu



Komentarze
jorgo50
| 22:59 środa, 6 lipca 2016 | linkuj ...I brawo za kalorie! :-) Fotki jak zwykle super!
Dudysia
| 18:12 środa, 29 czerwca 2016 | linkuj Dzięki ,ja sama nie spodziewałam się ,ani takich wrażeń ,ani tylu kilometrów :))))
monikaaa
| 16:57 środa, 29 czerwca 2016 | linkuj Piękna wycieczka. Graty za dystans :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa eboki
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]