Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dudysia z miasteczka Raciborowice G k/Bolesławca . Mam przejechane 19161.99 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
watch-live-tv.comStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dudysia.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 62.41km
  • Czas 03:27
  • VAVG 18.09km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze

To już tradycyjnie ...

Niedziela, 2 września 2018 · dodano: 02.09.2018 | Komentarze 7

W Lipianach dzień Pity ,więc jak co roku oczywiście jedziemy . Z Raciborowic wyruszamy we czwórkę , w Kraśniku dołączają do nas następne trzy osoby .  W Lipianach degustujemy tę lokalną potrawę, jaką jest pita,resztę pakujemy na "wynos " ,w domu też na nią czekają .Nasyceni jedziemy dalej,trochę nam mało tej jazdy, więc decydujemy się jeszcze na Krępnicę, a później przez Bolesławiec do domu .Ale po rozstaniu się z ostatnimi uczestnikami ,wpadamy na pomysł odwiedzenia Bratowej i wpraszamy się na kawę .Gadu ,gadu ,a tu trzeba do domu ,żegnamy się i pomału wracamy na swoje włości ,jest tak przyjemnie ,że nie chce się wracać ...











Kategoria 50-69km



Komentarze
Dudysia
| 18:02 środa, 12 września 2018 | linkuj Wolf ,nie bardzo rozumiem ,ku czemu prowadzi ta dyskusja .Masz jakieś pretensje ,wywody do mnie ??? Cel był jeden ,spędzić miło czas na rowerze ,w fajnym Towarzystwie a przy okazji skosztować regionalnej potrawy .I tak właśnie było, wszyscy byliśmy zadowoleni ,a że Tobie coś nie odpowiadało, to już nie moja sprawa ...
Daniel55
| 00:02 środa, 12 września 2018 | linkuj Do WolfPl:
Kufaje i czapy w lecie ? do tego przepalanka ? Nie wiem komu by to na zdrowie wyszło. Choć pewnie amatorów by nie brakowało.
Kraje byłej Jugosławii to w większości tereny górzyste i tam być może taki widok to normalka, ale czy warto taką tradycję przenosić na nasze nizinne tereny w środku lata ? Kwestia gustu. Co do wypieków to oryginału i tak nie uzyskamy, bo należałoby użyć też tamtejszych składników. Ważne, że te wypieczone z naszych regionalnych darów natury smakują równie wyśmienicie. Gdyby ktoś na jakimś lokalnym festynie "spieprzył" pierogi czy bigos, to można by mieć pretensje. Tu jest okazja aby raz do roku spróbować trochę innych smaków. Ewolucja to proces jak najbardziej naturalny, któremu w dzisiejszych czasach nawet potrawy i tradycje nie są w stanie się oprzeć.
WolfPL
| 20:59 wtorek, 11 września 2018 | linkuj Dudysia znam to z swojego podwórka. Wiem jak mówiło się na Polaków przybyłych z terenów CCCP, Francji i Jugosławii. Zresztą mam książki i tylko mnie to potwierdza w przekonaniu.
Prosze nie robić z mojej osoby Bośniaka ;-) Jest inna domieszka krwi.
Fajnie że jest kultywowana tradyjcja. Tylko cieniutko jest z tym. Ale w takim sesnsie brak strojów itp... Dania były smaczne :-) Ale czy mają coś wspólnego z tamtym regionem. Wątpie :-P Może troche.

Hej :-)
Dudysia
| 13:28 wtorek, 11 września 2018 | linkuj Wolf ,pojęć nie mylę ,poczytaj trochę dokładniej na ten temat i dopiero się wypowiadaj . A co do klimatu, którego nie poczułeś ,mogłeś sam go tworzyć, ubierając się w tę baranicę ;-)
WolfPL
| 17:10 poniedziałek, 10 września 2018 | linkuj Dudysia mylisz pojęcia. Są to reemigranci z Jugosławii. Reemigracja jest to powrót ludności która kiedyś wyemigrowała z kraju i wraca do niego.
Repatriacja jest to zorganizowana przez władze akcja przesiedlenia do kraju obywateli, którzy wskutek zmian granic znaleźli się na terytorium innych państw.
Szkoda że organizatorzy festynu w Lipianach nie ubrali się w baranie kufaje i czapy. Można byłoby poczuć klimat.
Dudysia
| 14:36 wtorek, 4 września 2018 | linkuj Jak najbardziej :))) Mieszkam w rejonie ,gdzie do tej pory jest bardzo kultywowana tradycja bałkańska, to właśnie tutaj trafili zaraz po wojnie repatrianci z byłej Jugosławii. A pita jest właśnie jedną z takich tradycyjnych potraw i chyba tylko w tym rejonie dostępna i tylko na festynach :)))
polemar
| 21:31 niedziela, 2 września 2018 | linkuj Pita - lokalną potrawą tamtych rejonów?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ojnim
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]