Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dudysia z miasteczka Raciborowice G k/Bolesławca . Mam przejechane 19161.99 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
watch-live-tv.comStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dudysia.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 69.58km
  • Czas 04:10
  • VAVG 16.70km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wzdłuż Kwisy

Niedziela, 14 października 2018 · dodano: 15.10.2018 | Komentarze 5

Pogoda w dalszym ciągu nas rozpieszcza ,więc niedziela należy do nas .Wyruszamy ok 9.00 kierujemy się na Kliczków.Po drodze telefon ze sky 1967 ,okazuje się ,że jest w tych samych okolicach . Ma czekać na nas przy wodospadzie .Dojeżdżamy na miejsce ,Darek wypakowuje rowery .Przy okazji okazuje się ,że zapomniał kasku ,hmmm a może taki ,nawet pod kolor :)))

Jedziemy na miejsce spotkania ,gdzie czeka na nas Robert, wzdłuż Kwisy jest pięknie...






Oczywiście ja działam z aparatem ,a Panowie grzecznie na mnie czekają ...


Robert prowadzi nas na rozlewisko ,które niedawno odkrył i nam bardzo polecał...


Miejsce niesamowite , na wyciszenie ,na biwak ...taka ostoja ...












Po ochach i achach ,oraz głupawkach ,normalka !!! Robimy odwrót




Jedziemy jeszcze kawałek i rozdzielamy się ,my jeszcze pojeździć ,Robert do domu na świeże ruskie pierogi ,tylko nam smaka narobił !!!

Jedziemy dalej ,skręcamy jeszcze w jedno miejsce ,które nam polecił Kolega ,też ciekawa miejscówka ...
Robimy krótki postój ,wrzucamy coś na ruszt ,ach te pierogi!!!




I jedziemy ,mijamy Nowogrodziec i kierujemy się na Lubań ,bocznymi, urokliwymi dróżkami .Przed miasteczkiem ,widzimy ciekawy most ,a na nim kociak ,wyglądał jak wiewiórka ,tylko biało czarny ,śliczny maluch a do tego bardzo głodny . Czyżby Go ktoś wyrzucił !


Nakarmiliśmy go i dalej w drogę .W Lubaniu kawa mrożona i latte dla Darka .A później powrót ,bo robi się późno ,a przed nami daleka droga ,ale cały czas z górki i właściwie z wiatrem,więc pędzimy jak szaleni .Mieliśmy nadzieję na krótką wizytę, w miejscu gdzie byliśmy do południa ,niestety słońce było nisko ,dzień jednak coraz krótszy ,więc odpuściliśmy .



Zapakowaliśmy rowerki na samochód i już w ciemności wróciliśmy do domu . Bosko spędzony dzień ...
Kategoria 50-69km



Komentarze
montana21
| 21:30 poniedziałek, 15 października 2018 | linkuj W taką pogodę chce się jeździć do upadłego, nawet jak słońce zajdzie to jedzie się dalej z automatu.
sky1967
| 21:03 poniedziałek, 15 października 2018 | linkuj Patrząc na minę Darka i moją .., nie powiedziałbym,że grzecznie czekaliśmy hahahaa ;).
Ale co by nie było,nasze spotkanie było "nieziemskie" na dodatek w takim miejscu !!!
Dudysia
| 18:36 poniedziałek, 15 października 2018 | linkuj Dziękuję :-)))) Jak milo było się wyrwać i pojeździć w takich miejscach i przy takiej pogodzie :)))))
polemar
| 18:07 poniedziałek, 15 października 2018 | linkuj Też mi się to podoba.
Pogoda doskonała jak na tę porę roku, nic tylko jeździć.
Zdjęcia jak zwykle piękne.
jotka
| 17:39 poniedziałek, 15 października 2018 | linkuj Lubię takie klimaty :) fajny selfik :)))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa inien
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]