Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dudysia z miasteczka Raciborowice G k/Bolesławca . Mam przejechane 19161.99 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
watch-live-tv.comStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dudysia.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczki rowerowe

Dystans całkowity:6903.82 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:442:46
Średnia prędkość:15.51 km/h
Maksymalna prędkość:45.50 km/h
Suma podjazdów:784 m
Maks. tętno maksymalne:37 (20 %)
Suma kalorii:64015 kcal
Liczba aktywności:142
Średnio na aktywność:48.62 km i 3h 09m
Więcej statystyk
  • DST 40.13km
  • Czas 02:22
  • VAVG 16.96km/h
  • VMAX 34.71km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 937kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sama

Poniedziałek, 8 czerwca 2015 · dodano: 08.06.2015 | Komentarze 2




          Zaczęłam urlop ,ale co z tego, jak w mieszkaniu nie ma nikogo ,wszyscy pracują . Doszłam do wniosku że nie po to mam urlop żeby siedzieć w domu ,wiec po wykonaniu kilku pilnych spraw wsiadłam na rower .Pogoda co prawda nie pewna ,ale co tam raz się żyje ,z cukru nie jestem. Nie było tak źle ,chmury gdzieś tam bokiem się przelewały ,nawet przez moment pokazało się słoneczko (nawet nie musiałam je sobie namalować) Nie za chłodno ,nie za gorąco ,wiatr też nie dokuczał .I masa czasu na różne przemyślenia !!! Z nahtahem to nie przechodzi ,on ciągle nawija w  trakcie jazdy :) :) :) . Wkażdym bądź razie jazda była świetna :)
Lokalne  dróżki są urocze ...

Przy zjeździe z Wartowic zahaczyłam o mauzoleum ...

A w Warcie odwiedziłam i przy okazji zawiozłam im trochę słońca ,kogóż by inaczej ,Nahtaha ,który ciężko pracował ...na pożegnanie wesoło mi pomachał ...

Dzisiaj jeżdżę sama ...




  • DST 42.11km
  • Czas 02:31
  • VAVG 16.73km/h
  • VMAX 31.87km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 983kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po prostu ...

Niedziela, 7 czerwca 2015 · dodano: 07.06.2015 | Komentarze 1

    



Zapowiadali na dzisiaj deszcz,więc raczej nie liczyłam na to że wyruszymy z domu . Ale po kawie dziwnie nam się oczy rozjeżdżały, to na okno, to na siebie :-D Długo nie czekaliśmy ,bez zbędnych słów ,zmiana odzieży i już nas nie było . Przyjemna jazda , lokalnymi terenami . Nahtah wciąż testuje swój rower po remoncie ,jeszcze nie jest jednak całkowicie sprawny co i rusz trzeba poprawić . W Warcie zatrzymujemy się ,wzdłuż drogi sporo punktów z truskawkami ,nie trzeba nas długo namawiać .
Po pozorem naprawy  usterek rowerowych wyszło szydło z worka ... Czy to na pewno usterki ,a może coś innego?








  • DST 42.14km
  • Czas 02:19
  • VAVG 18.19km/h
  • VMAX 38.37km/h
  • Kalorie 984kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Popołudniowa rundka stałą trasą

Sobota, 6 czerwca 2015 · dodano: 06.06.2015 | Komentarze 1

    

  Popołudniu stałą trasą ,już przyjemnie ,upał został gdzieś tam w tyle . Chyba wszyscy wyszli na rowery ,jeszcze tak dużo rowerzystów nie spotkaliśmy w tym sezonie .Jakie było nasze zdziwienie ,gdy w Iwinach ,spotkaliśmy mojego Kolegę z ławki szkolnej ,dosłownie ,przyjechał do rodziców i wybrał się na rowerki ze swoimi córami .I to nie wszyscy, bo na całej trasie mijaliśmy sporo znajomych osób ,bliższych i dalszych .
Paleta kolorów ,zapachów i dźwięków towarzyszyła nam przez cała drogę ...



Ciekawe ,czy takie pole maków to legalne...

I całe fioletowe pole Facelii błękitnej ,

tu opadła mi szczęka ,nie sposób było przejść obojętnie ...

Nahtah też poczuł zew natury... dobrze ze skończyło się tylko na butach...

boso przez świat ... tak też można :-D







  • DST 101.01km
  • Czas 06:43
  • VAVG 15.04km/h
  • VMAX 45.11km/h
  • Kalorie 2358kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na Fudżi

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 05.06.2015 | Komentarze 9




Jedno z  założeń wykonane .
Pogoda idealna na rower ,więc nie było co się zastanawiać ,po śniadaniu ,kawie ,w drogę .
Jedziemy w kierunku Czapli do Grappy .

Po drodze zatrzymuje nas widok postaci w murze,Wenus??? Nieśmiało się skrywa we wnęce  ...


W Grappie (Ośrodek Parafialny w Pielgrzymce ),cisza i spokój ,chociaż ,mimo wczesnej pory , godz 10, jest już sporo osób .
Tutaj czas się zatrzymał...





tutaj nawet zwierzęta ludzi się nie boją ...

czują się tu pewnie i bezpiecznie...



można by tu długo posiedzieć ,ale my mamy następny cel...Fudżijama

Jedziemy dalej ,towarzyszą nam piękne widoki ... i nasz cel!!!

Twardocice zapraszają nas wyjątkowo...

tam ruiny starego Kościoła



z  sympatycznymi lokatorami na górze...

Do Proboszczowa jedziemy polnymi drogami i szutrówkami ,natura dokładnie nas otacza ..

wśród treli ptactwa...

Oczywiście żeby nie było tak prosto mylimy drogę i górę omijamy dookoła ,ale warto było i to jak ...
widok przepyszny ...

w pewnym momencie wchodzimy na polanę całą w łubinach...

Nahtah zostaje przy tablicy ,ktoś musi pilnować rowerów...

ja pnę się do góry,

Jakie było moje zdziwienie gdy na samej górze spotykam samotnego bikera, niosącego swój rower (nie miał takiego szczęścia jak ja ) chwila miłej rozmowy ,i każde z nas idzie w swoją stronę , on na dół, a ja na górę ,
a tam przecudowny widok ,szkoda tylko że środek dnia i światło nie takie,



A później z górki na pazurki ...prawie do samego Lwówka ,to mi się bardzo podobało...

Przed Sobotą zrobiliśmy sobie piknik...


 a stamtąd do Płakowic ... tam pałac...




i tajemnicze przejścia...

(trzeba sobie jakoś radzić ),do tajemniczych zakątków..


ja byłam w swoim żywiole a nahtah...

no cóż...
Zrobiłam mu pobudkę  i ruszyliśmy dalej za Lwówkiem na stacji paliw skusiliśmy się na kawę ,była pyszna :) 
tak duża porcja, że później przy każdym wyboju  chlupało  nam w żołądkach :-D
 Za Rakowicami mieliśmy skręcić już do domu, na Włodzice ,ale że dzień teraz dłuższy i do tego taka idealna pogoda , doszliśmy do wniosku ,że kontynuujemy naszą wycieczkę. więc pojechaliśmy w kierunku  Ocic ,a tam ..pałac ,jakby inaczej :-D

Jeszcze podjechaliśmy pod Nowogrodziec ,a później drogą powrotna przez Brzeźnik ,Mierzwin ,Bolesławiec ,Łaziska do Raciborowic .
Wycieczkę uważam za bardzo udaną ,taki przedsmak urlopu ,który właśnie zaczynam . Było czadowo !!!










Uczestnicy

I Rajd Rowerowy w Raciborowicach

Niedziela, 31 maja 2015 · dodano: 31.05.2015 | Komentarze 8

Co ja mam napisać ??? Od tygodnia chodziłam struta ,że parada nie wypali  ,że sama z nahtahem będę jechać, pilotowana przez policje trasą wytyczoną przez mojego męża !!! Więcej wiary !!! Udało się, to mało powiedziane ,było nas sporo, bo ponad 90 osób . Część  to rdzenni mieszkańcy  i sporo gości i to z daleka . Humory dopisywały ,a pogoda była wymarzona do takich rowerowych imprez . Wszystko wyszło świetnie ,ludzie zadowoleni i już chętni na następną edycję. Nie będę dużo pisać  ,Dziękuję Wszystkim za przybycie !!! Ulischka  ,Wy mieliście naprawdę daleko, TomSawyer, z Synem i Bratem,  dziękuję za to że pojechaliście razem z nami :-D n1cram następnym razem  ,tak łatwo Ci nie odpuścimy, zostaniesz z nami dłużej  :-D

Było nas sporo ,a trasa wytyczona przez nahtaha była ciekawa i przyjemna ...


Policja nas pilotowała ...


a Straż Pożarna kończyła peleton ...



Banany na buzi i dobry humor ... TomSawyer z synem Bartkiem i bratem Piotrem ...


Ulischka i jej mąż Kazik ... Oni ,aby przyjechać do nas pokonali sporo kilometrów...



nahtah był w swoim żywiole ... w końcu spełniały sie jego marzenia :-D




a póżniej był czas na konkurencje..

Młodzież  dali z siebie wszystko ...


Jeszcze raz dzięki za cudowna imprezę ;-D

i jeszcze więcej zdjęć z imprezy :
https://plus.google.com/photos/114044854146046336083/albums/6155039771874906369






  • DST 60.56km
  • Czas 03:31
  • VAVG 17.22km/h
  • VMAX 35.71km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 1414kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Stała trasa + Bukowy Las

Niedziela, 24 maja 2015 · dodano: 24.05.2015 | Komentarze 5



       Ranna pogoda nie do końca sprzyjała wypadom rowerowym( tylko dla mnie, nahtah do południa trochę poszalał ), wiec razem wyszliśmy po obiedzie . Do mamy na kawę do Iwin  , krótka rozmowa z TomSawyer w Tomaszowie i spotkanie z n1cram w Kraśniku . A później wspólna trasa ,jedziemy w tym samym kierunku  ,na Krępnicę .Wypogodziło się  słońce wyszło ,lepszej pogody nie można sobie wymarzyć . Po drodze czas na jeżyki ,(wyczarowałam ,a jakby inaczej),wspólną rozmowę i zachwyt nad dniem dzisiejszym. Przy drodze do Bukowego lasu ,chwila wahania i decyzja ,skręcamy . Piękna trasa ,Robert poprowadził nas po swoich terenach ,pokazał nam leśniczówkę schowaną wśród zieleni ...

Na nasze powitanie wyszedł Pan Leśniczy ,bardzo miły młody człowiek i chwilę z nami porozmawiał.
Ja szalałam z aparatem,w tym czasie Panowie podziwiali piękno tego miejsca

następnym ciekawym miejscem na naszej trasie było Ranczo w Dobrej...

a w nim...

ostatnio mam szczęście do takich  uroczych miejsc...

w wodzie buszowały karasie , nie przejmując się wcale wędką i wiaderkiem ,które stały na kładce...

Ciężko było opuszczać to miejsce ,ale Panowie już się niecierpliwili...

Ruszyliśmy ,po drodze spotykaliśmy masę bikerów ,całe wycieczki ,nahtah korzystał oczywiście z okazji i zapraszał chętnych na naszą  Paradę  która odbędzie się już w niedzielę.
Jeszcze przed nami punkt widokowy na Bolesławiec...

I jedziemy dalej . Przed wiaduktem się rozstajemy ,Robert w miasto ,my na obwodnicę, kierujemy się pomału do domu.
W Warcie krótki postój ,przy piekarni , na świeże bułeczki. Teraz już prosto do domu :)
Wyszła świetna wycieczka ,niespodziewanie dostaliśmy Towarzysza podróży i mieliśmy okazje poznać nowe miejsca, a do tego wszystkiego jeszcze doszła nam piękna pogoda .Czego więcej trzeba ,było super :)



 




  • DST 53.01km
  • Czas 04:28
  • VAVG 11.87km/h
  • VMAX 42.44km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1238kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wycieczka do Kliczkowa skończona w ...Brzeźniku

Sobota, 23 maja 2015 · dodano: 23.05.2015 | Komentarze 3

Mieliśmy jechać do Kliczkowa z małą przerwą ,na kawę u siostry Darka. Kawa była , przerwa też i to jaka długa ,nahtah zaliczył wpadkę i musiał jechać w poszukiwaniu opony do Bolesławca. Postój nam się bardzo przedłużył ,więc odpuściliśmy sobie dalszą trasę, zrobiliśmy zwrot i wróciliśmy do domu.




Tydzień czasu i znów tu wróciłam ...

częste będą powroty w to miejsce ...

Tu jest bosko!!!

Dolina Bobru ...

U Szwagierki miała być szybka kawa i krótki postój , niestety nie tak szybko ...

Przynajmniej miałam czas ,aby dokładnie pooglądać obejście gospodarzy.
Ich ciekawe bydełko...


nawet dokładnie nie wiem co to jest ?

...i piękny ogród...

Może nie do końca wyszły plany ,ale cóż jutro tez jest dzień ;)
Pozdrowienia dla Wszystkich :-D :-D :-D



  • DST 20.93km
  • Czas 01:17
  • VAVG 16.31km/h
  • VMAX 37.53km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 489kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z plakatami ...

Piątek, 22 maja 2015 · dodano: 22.05.2015 | Komentarze 1

Kto to widział ,żeby w piątek była taka pogoda  ,gdy późno się wraca do domu,gdy nie ma czasu i gdy jeszcze jest Ktoś kto Cię podkręca i wciska do głowy "choć na rower, trzeba porozwieszać plakaty" ,jakby tego nie można było zrobić jutro !!!. Trudno ,z ciężkim bólem wsiadłam na rower ,przecież nie opuszczę Człowieka w potrzebie ,(hahahaaaa) .:-D . Przyjemny  wieczór ,bez wiatru ,w miarę ciepły  .Chyba wielu wyszło z tego założenia ,bo sporo bikerów mijaliśmy po drodze . Jacyś tacy uśmiechnięci ,zadowoleni . zareklamowaliśmy naszą imprezkę gdzie się dało i wróciliśmy   z bananami na twarzy do domu.





Trzeba przymocować dokładnie ...

Będzie się działo...




  • DST 46.23km
  • Czas 02:39
  • VAVG 17.45km/h
  • VMAX 35.14km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Bratówki ,po tysiączek

Niedziela, 17 maja 2015 · dodano: 18.05.2015 | Komentarze 5

Szybki przejazd do Bolesławca  ,do Bratówki na chwilkę  ,zobaczyć jej nowy sprzęt rowerowy :)
W połowie trasy pierwszy tysiąc w tym roku .





  • DST 104.65km
  • Czas 06:44
  • VAVG 15.54km/h
  • VMAX 34.94km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 2405kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Trasą ER 6 do Wlenia

Sobota, 16 maja 2015 · dodano: 18.05.2015 | Komentarze 7

Trasa ER6  Doliną Bobru,ciekawa, czasami  łatwa ,czasami trudna i nerwowa ale oddajaca dużo wrazeń .
W Jaroszowicach droga wśród zieleni ...

w Mojeszu w prawo ,przez Dębowy Gaj do Dębowego Gaju ...


z górki na pazurki...

A w Dębowym Gaju  ruiny kompleksu pałacowego pochłoniętego całkowicie zielenią...



Gdzieś tam po drodze samotny domek...

Po drodze mijany spływ pontonowy...( może by się na taki wybrać ??? )

i najgorszy odcinek trasy ER6 ,zdjęć nie ma ,nie było szans ...  Po wprowadzeniu rowerów na szczyt,
widoki piękne ,ale ochów i achów nie było...

Chwila odpoczynku na rynku, we Wleniu ,dla złapania równowagi psychicznej ...

i decyzja ... jedziemy do Lenna na kawę...

Nie wybaczyłabym sobie gdybym tam się nie wdrapała...
pełna sielanka ... raj dla wszystkich zmysłów...


a później sesja zdjęciowa Pałacu Lenno...








A następnie na Pławną,drogą rowerową do Lwówka  i nie całkiem prosto do domu :)
I zwieńczenie całej wycieczki.. pierwsza setka w tym roku  :)


 

A to coś o  mnie i dzisiejszej trasie rowerowej  :;-D ;-D ;-D