Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dudysia z miasteczka Raciborowice G k/Bolesławca . Mam przejechane 19007.29 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
watch-live-tv.comStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dudysia.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

50-69km

Dystans całkowity:2605.26 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:170:24
Średnia prędkość:15.29 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Suma podjazdów:11 m
Suma kalorii:12031 kcal
Liczba aktywności:45
Średnio na aktywność:57.89 km i 3h 47m
Więcej statystyk
  • DST 54.13km
  • Czas 03:32
  • VAVG 15.32km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Złota jesień

Sobota, 24 października 2015 · dodano: 02.11.2015 | Komentarze 6













Kategoria 50-69km


  • DST 56.61km
  • Czas 03:22
  • VAVG 16.81km/h
  • VMAX 37.57km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1321kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Pałac w Brunowie

Sobota, 26 września 2015 · dodano: 27.09.2015 | Komentarze 2

Trasa dość często przez nas uczęszczana ,a jednak tak się złożyło, że jeszcze tam nie zawitaliśmy .Dzisiaj to nadrobiliśmy .









  • DST 53.39km
  • Czas 04:02
  • VAVG 13.24km/h
  • VMAX 25.25km/h
  • Kalorie 1246kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Goerlitz i okolice

Sobota, 11 lipca 2015 · dodano: 17.07.2015 | Komentarze 7

         Na wycieczkę wcześniej umówiliśmy się z Tomkiem ,Jego bratem, Piotrem i bratową, Kasią . Do Zgorzelca dojechaliśmy samochodami, gdzie  przesiedliśmy się na rowery . Nasi znajomi już ten rejon znali ,więc oddaliśmy się całkowicie w ich ręce .I  rzeczywiście, poprowadzili nas pięknymi szlakami ,pokazali nam niesamowite miejsca i przekazali nam bardzo dużo wiadomości o nich .Czuliśmy się jak w raju dla rowerzystów .
Na pierwszy ogień poszedł zalew pokopalniany Berzdorfer See

woda kryształowo czysta ,nic przyjemniejszego nie mogło nam się trafić ,buzie nam się same śmiały

wzdłuż zalewu droga rowerowa,istny raj

Nam z twarzy banany nie schodziły ...

widoki niesamowite...

I różne cudeńka ...

przy plaży mieliśmy postój, na zamoczenie nóg w wodzie

Następnie udaliśmy się do muzeum maszyn wydobywczych ,
potężna kopara spowodowała ,że nam samym z wrażenia  kopary opadły ...

Dalej dróżkami rowerowymi przez pola, do miasteczka Ostritz ,malowniczymi uliczkami...

po drodze mijając domy przysłupowe ,które bardzo mnie zachwyciły i zaczarowały ,jeszcze takich nie widziałam

Zaraz za miasteczkiem Klasztor St. Marienthal, następny cel naszej wycieczki.

Przy wjeździe na jego posesję , nieoczekiwanie mijamy się z poziomką

Chwila postoju ,czas na konsumpcję, lody ,odpoczynek ... 
A później zwiedzanie terenu i znowu wielkie zaskoczenie ,widać tu rękę artysty i mój ulubiony temat, malarstwo iluzoryczne .
Tu domalowana  ,właściwie cała ściana z oknami ...

Tutaj kraty w oknie

A tu kolumny i freski na ścianie...

Dalej ogródek botaniczny ,

z kwitnącą lawendą ,



i Okiem Boga.

Pomalutku zbieramy się do odwrotu.
Przed nami jechała cała rodzinka na rowerach ,troje dzieci na swoich rowerkach ,rodzice ,jedno z przyczepką z maleństwem w środku , drugie , przed sobą, w siodełku ,na kierownicy . Wszyscy obładowani , w trasie ,na wakacjach , z uśmiechem na twarzy...świetna sprawa.

Z powrotem jedziemy  wzdłuż zalewu ,delektując się jego pięknem .

Docieramy do Goerlitz  , piękne miasteczko ,ale trzeba niestety troszkę więcej czasu ,aby go dokładniej zobaczyć.

Podziwiamy jego zabytki ,architekturę  ,śliczny ryneczek



Domy ,które maja oczy na dachach ...


Pomału nam się kończy dzień ,a tam jest jeszcze tyle ciekawych miejsc ...
To nic będzie okazja pojechać jeszcze raz . Wycieczka bardzo udana ,dzięki świetnemu Towarzystwu ,Tomkowi ,Kasi i Piotrkowi .Oni dali z siebie wszystko ,żeby przybliżyć nam te  wszystkie ,piękne i niesamowite  miejsca ,humory nam dopisywały i pogoda również.Dzięki !!!
Wrócimy tam na pewno ,jeszcze nie skończyliśmy ,
A gdzieś po drodze, tęsknym wzrokiem błądziliśmy po takich, oto tablicach

może kiedyś ,może dłużej ...















  • DST 54.00km
  • Czas 03:11
  • VAVG 16.96km/h
  • VMAX 35.07km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Kalorie 1238kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Przed siebie

Sobota, 4 lipca 2015 · dodano: 05.07.2015 | Komentarze 1

Od rana gorączka za oknem ,ale po południu nie dajemy za wygraną i jedziemy przed siebie .Jest ciepło ,ale już znośnie, lekki  wiaterek nas wspomaga.Pomału, spacerowym tempem, jedziemy przez Lubków ,Tomaszów ,Kraśnik ,Nową Wieś Kraśnicką ( piękną drogą przez las ) i Dąbrową , na Krępnicę . Ludzi sporo ,na brzegu, w wodzie nie bardzo . Ale i woda daje dużo do życzenia .Chwila postoju i dalej w drogę ,kierunek Bolesławiec, na lody ,Na rynku niespodzianka  ,nie tylko my spragnieni byliśmy lodów ,Robert też :) Miłe spotkanie ,wspólne lody ,chwila rozmowy i rozjeżdżamy się, w różne strony . Do domu docieramy po godzinie 21  ,jest super :)



  • DST 54.13km
  • Czas 02:57
  • VAVG 18.35km/h
  • VMAX 32.70km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1236kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Pochmurny dzień

Piątek, 19 czerwca 2015 · dodano: 19.06.2015 | Komentarze 0

Powód wyjazdu ,załatwić sprawę w Bolesławcu . Ale za dobrze nam się jechało ,więc trochę przedłużyliśmy sobie trasę .


  • DST 69.04km
  • Czas 04:29
  • VAVG 15.40km/h
  • VMAX 30.70km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1593kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jeziorka w lesie

Wtorek, 16 czerwca 2015 · dodano: 17.06.2015 | Komentarze 2

       



         Następny dzień urlopu i następny wyjazd. Ma być ciekawie i było!!!
Rano trochę chłodno ,ale to nie przeszkadza ,jedziemy w ok Dobrej ,Osieczowa, szukać jeziorek w lesie. Dostaliśmy namiary od kolegi ,podobno jest tam pięknie . Za Dobrą kierujemy się drogą, w kierunku na Osieczów ,lecz tuż za autostradą skręcamy w las ,GPS nas prowadzi .Leśna droga jest niesamowita..

Przedzieramy się przez nią ,wchłaniając jak gąbki  zapachy ,dźwięki i widoki...

Docieramy do pierwszego jeziorka i szczęki nam opadają...

idę na obchód jeziorka...
Darek zostaje i zastanawia się jak to możliwe ,ze takiego miejsca ,nie ma na mapie...

a ja szaleję z aparatem ,jestem w raju...

a jest co oglądać...






po fotkach czas na posiłek i refleksje  ...

Gps prowadzi nas dalej, nad następne jeziorko ...

dalsza droga przez las i trawa po pas...


I znowu szczęki w dole...



coraz trudniej jest tam dotrzeć ...

Czas wrócić do cywilizacji ,wjeżdżamy na asfalt ,ale w dalszym ciągu jedziemy wzdłuż Kwisy...

Znowu jesteśmy  (jak parę dni wcześniej) przy rozlewisku,ale teraz poszłam dalej i zobaczyłam całe rozlewisko z innej perspektywy

Pięknie ... niedaleko zapora ,tam też doszłam



jeszcze jedno spojrzenie na rozlewisko ...czad!!!

W tym czasie Nahtah  znalazł  sobie nowego kolegę i nawet dokarmiał go...Grześkiem!!! a On jadł mu z rąk...

Koniec tego dobrego czas na powrót,  z Kliczkowa drogą główną  na Dobrą ,a następnie Osiedlem  Kwiatowym i na obwodnicę .
Jeszcze do Chaty Opałkowej na pierogi :)  I pamiątkowe zdjęcie z Babą i Chłopem

Teraz już tylko do domu . Świetna wycieczka ,choć dała nam w kość ,ale pod kątem doznań zmysłowych ,niesamowita ...






  • DST 65.48km
  • Czas 04:07
  • VAVG 15.91km/h
  • VMAX 33.61km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1505kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Koleżanki na kawę

Niedziela, 14 czerwca 2015 · dodano: 17.06.2015 | Komentarze 2

          Do południa odpoczynek po dniu wczorajszym ,ale już po obiedzie czas gdzieś wyruszyć.Jedziemy do Koleżanki ,już  parę razy się tam wybieraliśmy ,ale nic z tego nie wychodziło . Na dworze gorąco ,na szczęście na rowerze tego aż tak nie czuć .
Przez Kraśnik (to już chyba piąty raz w tym tygodniu !!!), Nową Wieś na skróty przez las. Wczoraj padało, więc drogi trochę mokre.
Koleżanka bardzo miło nas wita ,choć jest i strażnik...

Miło nam czas zleciał ,na pogaduszkach przy kawie i pysznym ciachu...
A później znowu w trasę  ,przez chwilę jedziemy drogą wzdłuż autostrady ,okropieństwo ,poczułam ze huk przejeżdżających samochodów robi mi sieczkę z mózgu  . Na szczęście trwało to krótko i wjechaliśmy na trasę do Bukowego Lasu ,tam przed leśniczówką w prawo ,wczoraj odkryliśmy  nowa drogę ,jest niesamowita!!!
Po autostradzie to balsam dla duszy...

Wstępujemy jeszcze na czereśnie do mamy...


i oczywiście podziwiamy Jej ogród ...


tego nigdy nie mam dość...

Teraz już jedziemy do domu ,no... z małym postojem przy polu makowym .








  • DST 53.13km
  • Czas 03:18
  • VAVG 16.10km/h
  • VMAX 35.11km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1240kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jako Kurier z przesłką

Środa, 10 czerwca 2015 · dodano: 10.06.2015 | Komentarze 0

 



          Początek dnia i śliczne słońce. Jako że miałam do przekazania pilną przesyłkę ,nie mogłam sobie tego odmówić i ruszyłam rowerem  . Spokojnie,  bez pośpiechu ,zero ruchu na drodze , droga częściowo wśród lasu ,spowodowały że bardzo przyjemnie mi się jechało do Bolesławca.
        W Bolesławcu w tym roku po raz pierwszy będzie można skorzystać z nowego kąpieliska...( tylko czy to dobry pomysł,  odpoczynek przy samej drodze szybkiego ruchu? )



      Po drodze odwiedziłam swojego męża ,On oczywiście w dalszym ciągu ciężko pracuje ,pomachałam na pożegnanie i tyle mnie widział .
      Przesyłkę przekazałam ,(mam nadzieję że się spodobała ) i doszłam do wniosku ,że przeciez jeszcze nie będę wracać do domu ,szkoda dnia i pogody .Na Gdańskiej skręciłam w lewo ,żeby nie ładować się w miasto i to był bardzo dobry pomysł...
Przez mostek , podziwiając piękno Bobru...


Do głównej i kierunek Krępnica .Po drodze chwila postoju w Bolesławicach ,mus popatrzeć na zwierzaczki...

a następnie dłuższy odpoczynek już przy wytyczonym celu ,akwenie wodnym w Krępnicy...

A później już spokojnym tempem w kierunku Raciborowic.
Przy takich warunkach atmosferycznym można jechać i jechać,przed siebie...








  • DST 60.56km
  • Czas 03:31
  • VAVG 17.22km/h
  • VMAX 35.71km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 1414kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Stała trasa + Bukowy Las

Niedziela, 24 maja 2015 · dodano: 24.05.2015 | Komentarze 5



       Ranna pogoda nie do końca sprzyjała wypadom rowerowym( tylko dla mnie, nahtah do południa trochę poszalał ), wiec razem wyszliśmy po obiedzie . Do mamy na kawę do Iwin  , krótka rozmowa z TomSawyer w Tomaszowie i spotkanie z n1cram w Kraśniku . A później wspólna trasa ,jedziemy w tym samym kierunku  ,na Krępnicę .Wypogodziło się  słońce wyszło ,lepszej pogody nie można sobie wymarzyć . Po drodze czas na jeżyki ,(wyczarowałam ,a jakby inaczej),wspólną rozmowę i zachwyt nad dniem dzisiejszym. Przy drodze do Bukowego lasu ,chwila wahania i decyzja ,skręcamy . Piękna trasa ,Robert poprowadził nas po swoich terenach ,pokazał nam leśniczówkę schowaną wśród zieleni ...

Na nasze powitanie wyszedł Pan Leśniczy ,bardzo miły młody człowiek i chwilę z nami porozmawiał.
Ja szalałam z aparatem,w tym czasie Panowie podziwiali piękno tego miejsca

następnym ciekawym miejscem na naszej trasie było Ranczo w Dobrej...

a w nim...

ostatnio mam szczęście do takich  uroczych miejsc...

w wodzie buszowały karasie , nie przejmując się wcale wędką i wiaderkiem ,które stały na kładce...

Ciężko było opuszczać to miejsce ,ale Panowie już się niecierpliwili...

Ruszyliśmy ,po drodze spotykaliśmy masę bikerów ,całe wycieczki ,nahtah korzystał oczywiście z okazji i zapraszał chętnych na naszą  Paradę  która odbędzie się już w niedzielę.
Jeszcze przed nami punkt widokowy na Bolesławiec...

I jedziemy dalej . Przed wiaduktem się rozstajemy ,Robert w miasto ,my na obwodnicę, kierujemy się pomału do domu.
W Warcie krótki postój ,przy piekarni , na świeże bułeczki. Teraz już prosto do domu :)
Wyszła świetna wycieczka ,niespodziewanie dostaliśmy Towarzysza podróży i mieliśmy okazje poznać nowe miejsca, a do tego wszystkiego jeszcze doszła nam piękna pogoda .Czego więcej trzeba ,było super :)



 




  • DST 53.01km
  • Czas 04:28
  • VAVG 11.87km/h
  • VMAX 42.44km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1238kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wycieczka do Kliczkowa skończona w ...Brzeźniku

Sobota, 23 maja 2015 · dodano: 23.05.2015 | Komentarze 3

Mieliśmy jechać do Kliczkowa z małą przerwą ,na kawę u siostry Darka. Kawa była , przerwa też i to jaka długa ,nahtah zaliczył wpadkę i musiał jechać w poszukiwaniu opony do Bolesławca. Postój nam się bardzo przedłużył ,więc odpuściliśmy sobie dalszą trasę, zrobiliśmy zwrot i wróciliśmy do domu.




Tydzień czasu i znów tu wróciłam ...

częste będą powroty w to miejsce ...

Tu jest bosko!!!

Dolina Bobru ...

U Szwagierki miała być szybka kawa i krótki postój , niestety nie tak szybko ...

Przynajmniej miałam czas ,aby dokładnie pooglądać obejście gospodarzy.
Ich ciekawe bydełko...


nawet dokładnie nie wiem co to jest ?

...i piękny ogród...

Może nie do końca wyszły plany ,ale cóż jutro tez jest dzień ;)
Pozdrowienia dla Wszystkich :-D :-D :-D