Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dudysia z miasteczka Raciborowice G k/Bolesławca . Mam przejechane 19007.29 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
watch-live-tv.comStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dudysia.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

50-69km

Dystans całkowity:2605.26 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:170:24
Średnia prędkość:15.29 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Suma podjazdów:11 m
Suma kalorii:12031 kcal
Liczba aktywności:45
Średnio na aktywność:57.89 km i 3h 47m
Więcej statystyk
  • DST 54.71km
  • Czas 02:57
  • VAVG 18.55km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Majówka

Piątek, 1 maja 2015 · dodano: 02.05.2015 | Komentarze 4

Do południa szyby całe zlane deszcze ,ale nie przeszkadzało mi to wcale ,nawet wprost przeciwnie ,było mi to bardzo na rękę .Nadrabiałam zapomniane zlecenie ,które mam na wczoraj . Zaplanowałam dużo ,ale po pewnym czasie wyszło słońce i to ono już decydowało za mnie .Po 16 nie wytrzymaliśmy i jednak wyruszyliśmy na przejażdżkę.W dość szybkim tempie przemierzaliśmy nasze uliczki.Na Iwiny ,Lubków ,Tomaszów ,naszą stałą trasą na Kraśnik . W Kraśniku dołączył do nas, Pan na rolkach

Bardzo ciekawy Człowiek  ,pozytywnie zakręcony ,przyjemnie się z nim jechało . W Górnym Kraśniku rozstaliśmy się z Nim ,On skręcił w lewo a my pojechaliśmy na stary cmentarz .

Z Kraśnika na Dąbrowę ,prosto przez rondo .  Tam ,za chwilę spotkaliśmy Koleżankę z pracy ,mieszkankę tej miejscowości .Krótka rozmowa i jedziemy dalej na Krępnicę  ,oczywiście bez fotek ani rusz

Ruszamy dalej , do Bolesławca ,tam także fotopostój


Obwodnicą pniemy się do góry , przed rondem niecodzienny widok ,stadko kawek atakuje żywopłot




Robi się coraz później , jeszcze obowiązkowy postój nad traktem kolejowym i pędem do domu .
W trakcie jazdy padło mi Navime ,nie dość ze nie odpowiadało ,to jeszcze zablokowało mi cały telefon ,cały efekt nowej aktualizacji . Wyinstalowane .
Nie wiadomo kiedy na liczniku pojawiła się 50tka ,pierwsza w tym roku :-D
Trasa : Raciborowice- Iwiny - Lubków - Tomaszów Bol - Kraśnik Górny i Dolny -Dąbrowa - Krępnica - Bolesławiec- Kruszyn- Łaziska  -Łaziska poligon -Warta Bol- Iwiny-  Raciborowice





  • DST 59.15km
  • Czas 03:17
  • VAVG 18.02km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Krępnica

Niedziela, 23 listopada 2014 · dodano: 24.11.2014 | Komentarze 2

Budząc się rano już wiedziałam ,że dzień będzie nam sprzyjał .Za oknem zamek Grodziec

w swojej pięknej okazałości, na tle wschodzącego pięknego  słońca ,widok który nigdy się chyba nie znudzi...i ta biel za oknem ,przymrozek!!! Ale to nic ,śniadanie ,kawa ,ciuszki rowerowe ,godz. 10.00 ,w drogę. Jeszcze miłe słowa sąsiadki na pożegnanie "gdzie wy jedziecie przecież jest tak zimno"(i pewnie myśl : WARIACI) Jedziemy przez Iwiny i Lubków do Tomaszowa, tam jesteśmy umówieni z n1cram .Po drodze człowiek w samochodzie wytyka nas palcem (a właściwie to  nie nas ,bo nie o mnie tam przecież  nie  chodzi ). Robert czeka już na nas, chwila rozmowy i decyzja ,jedziemy do Krępnicy. Jest chłodno ,ale słońce pięknie świecii nie ma wiatru ,co powoduje że jedziemy jak na skrzydłach. Jedziemy na Kraśnik piękną aleją drzew

Mijamy Kraśnik Dolny i Górny, Nową Wieś Kraśnicką , zatrzymujemy się w Dąbrowej , w pobliżu wiaduktu kolejowego,

Wyciągam JEŻYKI ,chyba już stały sie symbolem naszych wspólnych wypraw , (najprawdopodobniej mają coś nielegalnego w sobie ,są za bardzo podejrzane) i zajadamy się nimi...

Starczy tego dobrego ... jedziemy dalej ,dojeżdżamy do głównej i wpada nam do głowy pomysł aby odwiedzić moją bliską koleżankę Gosię ,mieszka niedaleko , w Golnicach . Powiemy szybkie "Dzień dobry" i ruszymy dalej. Hahaha szybkie Dzień dobry zamieniło się w sympatyczną godzinkę przy miłej rozmowie z Gospodarzami  przy kawce i herbatce . Przy okazji Darek udzielił wywiadu dwóm przejezdnym osobnikom,zainteresowanym jego dziwnym pojazdem ,stojącym na terenie posesji. Żegnamy Przyjaciół i jedziemy dalej ,humory dopisują nam niesamowicie. Dojeżdżamy do Krępnicy ,tam obowiązkowy postój

i wspólna fota ...za trzecim podejściem  :-D

jesteśmy w siódmym niebie ,jest świetnie ,bawimy się dobrze, ale trzeba ruszać dalej ,ostatnie spojrzenie

i jedziemy do Bolesławca . Mijamy rynek , przy galerii zatrzymujemy się ,Darek jak zwykle jest w centrum zainteresowania ,dzisiaj już do przesady ,znowu udziela wywiadu . Jeszcze niespodziewane spotkanie z bratem i bratową Darka i jedziemy dalej. Robert odprowadza nas jeszcze przez chwilę , żegnamy się i ruszamy dalej. Przez Kruszyn ,Łaziska do głównej.Tam mój kochany mąż wyciska ze mnie wszystkie siły ,jedziemy w szybkim pędzie aż do Raciborowic . Dojeżdżamy do domu ,zmęczeni ale szczęśliwi i znowu wycieczka nam się udała. Tak bardzo zgadzam się z niedawno usłyszanym stwierdzeniem "Naćpani ,nie dość ,ze za darmo to jeszcze legalnie ". Tak właśnie sie czujemy!!!





  • DST 55.84km
  • Czas 04:02
  • VAVG 13.84km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Magiczne miejsca Asuan i Stawy Parowskie

Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 13.10.2014 | Komentarze 5

Wczesnym ,mglistym, niedzielnym porankiem pakujemy rowery na samochód i ruszamy , Z Bolesławca już w pełnym składzie czyli ja ,nahtah i,n1cram, udajemy się do Kliczkowa .Tam po rozpakowaniu rowerów rozpoczynamy naszą wyprawę .Nasz cel to Asuan , zbiornik wodny w okolicach Ołoboku.Żeby nie było za nudno i za szybko skręcamy jeszcze na zaporę i zalew ,Mimo ,że zimno ,widok cudowny ,mgła otula wszystko dookoła.Po chwili opuszczamy to miejsce i ruszamy w kierunku naszego celu , przez Osiecznicę docieramy do Parowej . Pogoda nam sprzyja ,mgła opada i pokazuje się słoneczko .Nie do końca wiemy którędy jechać ,więc o drogę wypytujemy mieszkańców . Niektórzy wiedzą ,niektórzy, o dziwo,nawet nie mają pojęcia ,że takie miejsce w ogóle istnieje . Wszystko już wiemy ,wiec ruszamy dalej. Oczywiście wjeżdżamy nie w tę drogę co trzeba,ale wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.Przynajmniej mamy okazję popodziwiać Ołobok, miejscowość gdzie domy porozrzucane są po całej okolicy. Docieramy do Kuźniczego Mostu ,to tutaj jest przejście do Magicznej Krainy . Jedziemy przez lasy ,drogą wymarzona dla rowerzystów ,kierujemy się na Asuan ,trasa jest bardzo dobrze oznaczona . Docieramy do tego pięknego miejsca ,okazuje się ,że na miejscu jest ekipa ludzi pozytywnie zakręconych z leśniczym na czele .Dostajemy od nich mapki ,oraz informacje dotyczące tej pięknej okolicy. Zostawiamy rowery ,bierzemy aparaty fotograficzne w rękę i idziemy podziwiać Asuan .Jesteśmy pod wrażeniem tego urokliwego miejsca.Otrzymujemy wskazówki jak dotrzeć do żeremi bobrów ,niestety teren podmokły ,zarośnięty ,poprzecinany rowami z wodą . Przy przeskakiwaniu jednego z nich ,but zostaje mi w błocie ,dochodzimy do wniosku ,że nie będziemy ryzykować . Wracamy i tu czeka na nas niespodzianka ,podchodzi do nas Pani z blaszką jeszcze ciepłego ciasta i nas częstuje .Oczywiście nie odmawiamy i jesteśmy pod wielkim wrażeniem , gorące ciasto w samym środku lasu !!! Jeszcze kilka wskazówek od Miłośników lasu , w którym kierunku jechać i co zobaczyć i jesteśmy już w trasie . Cudowne drogi ,spokój,cisza ,lasy i polany i my troje na swoich rowerach. Trzymamy się szlaku .Dojeżdżamy do stawów hodowlanych , piękne i urokliwe , po obu stronach drogi z masą ptactwa wodnego.I tu czeka nas wielka niespodzianka ,ukazują się nam orły , piękne ,majestatyczne orły Bieliki. Cztery z nich przylatują aby nas powitać . Szczęki nam opadają ,jesteśmy w siódmym niebie ,tego się nie spodziewaliśmy .Podziwiamy ten niecodzienny widok. Jeszcze pod dużym wrażeniem jedziemy dalej ,otaczają nas piękne różnorodne lasy i kolory jesieni .Dobre humory nas nie opuszczają. Wjeżdżamy w następny staw ,ten jest ogromny ,tak jak i karpie które popisują się przed nami wyskakując wysoko ponad wodę .jak potężne muszle małż leżące na brzegu ,jak ławice małych rybek ,które płynąc malują nam fajerwerki na wodzie i wszędobylskie kolory, jaskrawe żółcie i czerwienie na tle niebieskiej wody. Trudno nam to miejsce opuszczać ,ale jedziemy dalej .Jeszcze punkt widokowy i wracamy ,powoli czas nam się kończy . Do Parowej a następnie Kliczkowa ,zahaczamy jeszcze raz o Zaporę ,pakujemy rowery i wracamy do szarej rzeczywistości... I zostaje tylko niedosyt ,ale wiemy na pewno ,jeszcze tu wrócimy , to jeszcze nie koniec...

Poranek nad zalewem w Osiecznicy był zimny i mglisty...


Kuźniczy Most ,przejście do Magicznej Krainy...


Asuan ,Ostoja wszelkiego ptactwa...


Asuan ,tam bobry mają swój raj...


A w samym środku lasu domek z serduszkiem...


Takimi drogami można jechać w nieskończoność...


Cztery... Orły Bieliki przyleciały nas powitać ,trzy pozostały nad lasem...


Wszędzie żółcie i czerwienie ,złota piękna jesień ...


Humory nam dopisywały...


Magia natury ...


To nie koniec ... my tam jeszcze wrócimy !!!

  • DST 58.87km
  • Czas 03:22
  • VAVG 17.49km/h
  • VMAX 34.80km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Golnic

Niedziela, 17 sierpnia 2014 · dodano: 17.08.2014 | Komentarze 3

Trasa: Raciborowice, Iwiny  i kawa u mamy  ,Lubków, Tomaszów,Kraśnik,Nowa Wieś Kraśnicka i lasem do Golnic , miła rozmowa z Koleżanką i jej  Rodzinką . Powrót przez Dąbrowę .Trochę jeszcze czuliśmy niedosyt ,więc na rondzie skręt na Krępnicę, krótki postój przy akwenie wodnym i na Bolesławice, Bolesławiec .Na obwodnicy skręt do  Chaty Opałkowej  na pyszną Latte (prawie taka jak Darka ) z kawałkiem ciasta i świetną obsługą  w postaci zafascynowanej  Szefowej .Obdarowani w przepyszny smalec i informacje o nowej ładnej drodze Bolesławiec -Bożejowice jedziemy dalej, przez Kruszyn ,Łaziska ,Wartę Bol ,Iwiny do domu ...


Zbiornik wodny w Krępnicy,


Bolesławice i ich zwierzyniec...


Chata Opałkowa  w Bolesławcu, a tam pyszna Latte...



  • DST 69.88km
  • Czas 06:03
  • VAVG 11.55km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gryżyński Park Krajobrazowy

Piątek, 8 sierpnia 2014 · dodano: 11.08.2014 | Komentarze 0

Trasa : Niesulice-Ołobok-Borów-Ołobok-Niesulice- Kalinowo-Złoty Potok-Przełazy- Mostki- Tyczyn- Ołobok -Niesulice- Kalinowo-Węgrzynice - Gryżyna (Gryżyńskie Uroczyska)-Węgrzynice - Rokitnica - Ołobok - Nisulice :)



 Ścieżka dydaktyczna przyrodniczo -leśna  "Gryżyńskie Uroczyska "



"Gryżyńskie Uroczyska " piękne urokliwe miejsca



Jezioro Gryżyńskie z widokiem na ośrodek wypoczynkowy "Gryżyna"




Węgrzynice  z charakterystycznym dla tego regionu budownictwem  z cegły




Jezioro Niesłysz ... jedno z najczystszych jezior w Polsce