Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dudysia z miasteczka Raciborowice G k/Bolesławca . Mam przejechane 18748.84 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
watch-live-tv.comStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dudysia.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 29.86km
  • Czas 01:57
  • VAVG 15.31km/h
  • VMAX 31.32km/h
  • Kalorie 697kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Odlotowo!!!

Sobota, 21 marca 2015 · dodano: 21.03.2015 | Komentarze 1

Zapowiadali na dzisiaj deszcz ,a nawet śnieg ,ale na szczęście pogoda się im nie sprawdziła ,nam natomiast jak najbardziej. Wskoczyliśmy na rowery i przed siebie ,Żeby nie było, że nie dbamy o dzieci ,pojechaliśmy sprawdzić co porabiają u babci (wcześniejszą porą pojechali pomóc przy drewnie). Sprawowali się grzecznie, że aż miło ,babcia zadowolona ...

, a my załapaliśmy się na kawę i to na świeżym powietrzu ,sama rozkosz , a do tego w otoczeniu wiosny...

...już jest ...
Kawę wypiliśmy i aby nie przeszkadzać innym ,ulotniliśmy się . Troszkę bez składu i ładu ruszyliśmy przed siebie. Wszystkie trasy znamy ,gdzie jechać ? Może koło cmentarza ,ale tam góra potężna ,więc nie wchodzi w grę .Przy kościele skręcamy w prawo,na Lubków ,drogę znamy na pamięć ,ale zamiast skręcić w Lubkowie w lewo ,skręcamy w prawo ,wąska ale przyjemna droga asfaltowa .


Jedziemy dalej , a tam niespodzianka... jakieś uroczysko...


chwila postoju i ciekawości...
Jedziemy dalej, ale niestety tu kończy się droga ,nie pozostaje nic innego tylko zawrócić. Wracamy na stary szlak i wjeżdżamy w las pnąc się pod górę naszymi ulubionymi szutrówkami...


W pewnym momencie postój ,nahtah musi łańcuch skrócić ...


...nie przejęłam się tym ,takie piękne miejsca ,miałam czas pochodzić z aparatem
a tam jakiś stary płot ...



...wieża, polana ...

Koniec dobrego, jedziemy dalej ,przez chwile zastanawiamy się, czy skręcić na Okmiany ,droga kusi...


Ale tędy już jechaliśmy i to parę razy ...
Teraz czas na coś nowego...


Ale tego co nam to nowe przyniesie, w życiu nie spodziewaliśmy się...

...szczęki nam opadły ,gdzie my w ogóle jesteśmy ,skąd się wzięło taki miejsce!!! Oczywiście bez fotki się nie obyło...


a później z górki na pazurki ...

...i ostre hamowanie ...

Wyjechaliśmy w Lubkowie, w koloni ,na wprost tych domków z agroturystyką ,prosto na znajomego  ,który także korzystając z pogody wybrał się na rower.Już razem w trójkę ,rozmawiając przyjemnie dojechalismy do Iwin do głównej .Tam rozstaliśmy się i rozjechaliśmy się w swoje strony.
Wycieczka udana ,poczucie spełnienia i przeżycia czegoś niesamowitego ,długo jeszcze radość nas nie opuszczała .A miało być tak banalnie i codziennie ...

Trasa: Raciborowice -Iwiny- Lubków -przez las Lubków kolonia -Lubków -Iwiny -Raciborowice






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zybko
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]