Info
Ten blog rowerowy prowadzi Dudysia z miasteczka Raciborowice G k/Bolesławca . Mam przejechane 19007.29 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.62 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Wrzesień1 - 0
- 2024, Czerwiec6 - 3
- 2024, Maj4 - 2
- 2024, Kwiecień7 - 4
- 2024, Luty1 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień1 - 2
- 2023, Listopad1 - 1
- 2023, Październik4 - 2
- 2023, Lipiec6 - 3
- 2023, Czerwiec6 - 0
- 2023, Maj2 - 0
- 2022, Listopad2 - 3
- 2022, Październik3 - 0
- 2022, Sierpień2 - 0
- 2022, Lipiec3 - 0
- 2022, Czerwiec8 - 2
- 2022, Maj6 - 2
- 2022, Kwiecień2 - 3
- 2022, Marzec5 - 2
- 2020, Czerwiec3 - 0
- 2020, Maj5 - 10
- 2019, Grudzień1 - 2
- 2019, Listopad3 - 0
- 2019, Październik1 - 0
- 2019, Wrzesień3 - 2
- 2019, Sierpień4 - 0
- 2019, Lipiec10 - 5
- 2019, Czerwiec20 - 18
- 2019, Maj8 - 9
- 2019, Kwiecień3 - 8
- 2019, Luty4 - 8
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień2 - 1
- 2018, Listopad2 - 4
- 2018, Październik9 - 40
- 2018, Wrzesień9 - 19
- 2018, Sierpień14 - 15
- 2018, Lipiec13 - 22
- 2018, Czerwiec10 - 16
- 2018, Maj13 - 27
- 2018, Kwiecień7 - 7
- 2018, Marzec2 - 5
- 2018, Luty6 - 18
- 2018, Styczeń2 - 4
- 2017, Grudzień6 - 3
- 2017, Listopad5 - 10
- 2017, Październik3 - 0
- 2017, Wrzesień5 - 9
- 2017, Sierpień7 - 5
- 2017, Lipiec8 - 6
- 2017, Czerwiec14 - 14
- 2017, Maj11 - 4
- 2017, Kwiecień10 - 9
- 2017, Marzec9 - 4
- 2017, Luty1 - 2
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Grudzień2 - 0
- 2016, Listopad5 - 7
- 2016, Październik3 - 4
- 2016, Wrzesień6 - 6
- 2016, Sierpień8 - 7
- 2016, Lipiec13 - 13
- 2016, Czerwiec17 - 36
- 2016, Maj10 - 18
- 2016, Kwiecień8 - 16
- 2016, Marzec4 - 8
- 2016, Luty2 - 2
- 2016, Styczeń1 - 3
- 2015, Październik5 - 9
- 2015, Wrzesień10 - 18
- 2015, Sierpień7 - 12
- 2015, Lipiec7 - 13
- 2015, Czerwiec16 - 27
- 2015, Maj10 - 42
- 2015, Kwiecień7 - 25
- 2015, Marzec6 - 13
- 2015, Luty5 - 31
- 2015, Styczeń5 - 18
- 2014, Grudzień4 - 8
- 2014, Listopad6 - 10
- 2014, Październik6 - 23
- 2014, Wrzesień11 - 34
- 2014, Sierpień16 - 11
- DST 71.78km
- Czas 05:25
- VAVG 13.25km/h
- VMAX 38.00km/h
- Sprzęt Cossack Costa Brava
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień II Wolin
Wtorek, 14 czerwca 2016 · dodano: 16.06.2016 | Komentarze 5
Dzisiejszym najważniejszym celem wycieczki jest Wolin, a konkretnie Skansen Słowian i Wikingów.Ale po kolei ,najpierw odwiedzamy Żubrowisko ,znajduje się na szlaku R10 do Międzyzdrojów ,wczoraj było zamknięte ,więc korzystamy dzisiaj
Jesteśmy troszkę zdegustowani ,inaczej sobie to wyobrażaliśmy . Dziki wypłowiałe ,orzeł bielik nie przypomina króla ptaków ,natomiast żubry wyglądały jak naćpane ,w swoim minimalnym wybiegu .
Z mieszanymi uczuciami wyszliśmy z tej "Oazy" Ruszyliśmy dalej ,odbiliśmy w prawo na Wzgórze Gosań.
Niestety i tu pozostał lekki niedosyt ,Morze schowało się za mgłą ...
Ale co tam ,jedziemy dalej. W Wapnicy skręcamy do Portu Jachtowego na smaczną rybkę.
Po posiłku ,pełni sił jedziemy dalej ,nasz cel to punkt widokowy Zielonka w Lubinie .
Warto było ,chociaż Wyspy na Zalewie Szczecińskim też otuliły się mgłą
A po przeciwnej stronie piękny widok na Kościół
W dalszym ciągu trzymamy się R10 ,jedziemy lasami ,
W pewnym momencie droga bardzo się zwęża ,zaczyna kropić deszcz ,a my jedziemy wzdłuż dzikiego obrzeża Zalewu
Deszczu się nie boimy ...
Miejsce całkowicie odludne i dzikie ,aż strach pomyśleć co tu jest przy normalnej widoczności
Długo jedziemy i podziwiamy to miejsce
W końcu wyjeżdżamy do cywilizacji ,chociaż ,czy na pewno...dachy pokryte strzechą ,inna epoka... domki na skraju Karnocic.
Tam też spod nóg wyskakuje nam rodzinka dzików ,dwa dorosłe i gromadka młodych ,mamy okazję porównać do tych z zagrody ,w Żubrowisku... . Do końca dnia nie mogę przeżyć ,że nie uwieczniłam tej Rodzinki na fotografii,a przecież byłam tak blisko...
Dojeżdżamy do Wolina ,a tam przez most obrotowy ,do Skansenu Słowian i Wikingów...
Najpierw kawa na rozgrzanie i...pierniczki, zrobione przez Gospodynię
Wyśmienite!!!
A później na obchód ,nie ważne ,że deszcz pada... ciekawość zwycięża :)))
Oj podobało mi się bardzo...
Teraz już do domu ,po drodze gdzieś zgubiliśmy deszcz i wyszło słońce .
A wieczorem obowiązkowy spacer nad morze ...
i chwila zadumy ...
Kategoria 70-89, wycieczki rowerowe