Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dudysia z miasteczka Raciborowice G k/Bolesławca . Mam przejechane 19161.99 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
watch-live-tv.comStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dudysia.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 61.47km
  • Czas 04:47
  • VAVG 4:40km/h

Nawałnica

Piątek, 1 lipca 2022 · dodano: 15.08.2022 | Komentarze 0

Trzeci dzień zlotu ,dziś w planach Rowy i Słowiński Park Narodowy.
Wyjeżdżamy dość dużą grupą .


Kierujemy się  na Ustkę ,tam przekraczamy słynny most .




A następnie jedziemy do Rowów. Jest gorąco ,w planach kąpiel w morzu .Na plaży tłok ,więc wycofujemy się .Okazuje się ,że nie jesteśmy jedynymi ,którzy nie lubią
takich tłumów.

Po krótkiej rozmowie dochodzimy do wniosku ,że odłączamy się od grupy i po przekazaniu informacji, jedziemy dalej . Jeszcze wstępujemy na obiad i  kawę oczywiście ,
bez niej się nie da .



Udajemy się w kierunku Słowińskiego Parku Narodowego ,po zapłaceniu wstępu ,wjeżdżamy w jego obszar.Zaczynamy od uroczej leśnej drogi ,zatrzymując się przy
ciekawych miejscach





Tu punkt widokowy na Jezioro Gardno


Leśna droga się kończy ,zaczyna się trakt ,niekoniecznie przyjemny dla rowerów.Ale nam to nie przeszkadza ,humory nam dopisują .






Okrążamy jezioro dookoła.


W Gardnie Wielkiej zatrzymujemy się w pobliskim barze ,aby uzupełnić elektrolity ,jest bardzo gorąco. Tam spotykamy małżeństwo z Ustki ,po chwili rozmowy starszy
Pan proponuje nam ,że poprowadzi nas bardzo ciekawą trasą ,do Ustki .Oczywiście z chęcią z tego korzystamy .Trasa jest przeurocza i bardzo klimatyczna i różnorodna .
Jedziemy po starym torowisku. Nawierzchnia drogi różnista . Przy stacyjce rowerowej robimy postój i wspólną fotę



Zjeżdżamy z tasy po kolejowej i wjeżdżamy na asfalt .A tam zong ,nadciąga potężna nawałnica .Zaczynamy wyścig z naturą .


Niestety natura wygrywa ,4 km przed Ustką zaczyna się zerwanie chmury .Nam udaje się znaleźć wolny daszek przy przydrożnym sklepiku .


Nawałnica szalała , my mieliśmy czas na kawały,śpiew i śmiech. Po godzinie ulewa zaczyna trochę słabnąc ,więc decydujemy się na dalsza drogę .Nie mamy już nic
do stracenia ,do domu wracamy mokrzy i roześmiani . Po prysznicu coś na rozgrzewkę i jeszcze spacerem  nad morze.To był udany dzień .Z taka ekipą choćby na koniec
świata .



Kategoria 50-69km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa miusi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]