Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dudysia z miasteczka Raciborowice G k/Bolesławca . Mam przejechane 19161.99 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
watch-live-tv.comStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dudysia.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczki rowerowe

Dystans całkowity:6903.82 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:442:46
Średnia prędkość:15.51 km/h
Maksymalna prędkość:45.50 km/h
Suma podjazdów:784 m
Maks. tętno maksymalne:37 (20 %)
Suma kalorii:64015 kcal
Liczba aktywności:142
Średnio na aktywność:48.62 km i 3h 09m
Więcej statystyk
  • DST 26.07km
  • Czas 01:43
  • VAVG 15.19km/h
  • VMAX 30.07km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 607kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Krótki wypadzik

Niedziela, 21 czerwca 2015 · dodano: 21.06.2015 | Komentarze 0

Po obiedzie ,ładna pogoda i dużo słońca ,więc żeby nie siedzieć w domu ,choć na troszkę wyszliśmy się przejechać . Najpierw na kawę do mamy ,a później pomału ,spacerowo przez nasze ulubione szutry . Widoczki piękne ,aż się nie chce wierzyć, że wczoraj całe Karkonosze zakryte były chmurami .




  • DST 143.50km
  • Czas 08:58
  • VAVG 16.00km/h
  • VMAX 43.30km/h
  • Kalorie 3330kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na XV Paradę Rowerową do Jeleniej Góry

Sobota, 20 czerwca 2015 · dodano: 21.06.2015 | Komentarze 5

       Kulminacyjny wyjazd tego roku , o którym mówiło się dużo ,już od kilku miesięcy . Wyjazd długi ,trudny, do końca nie byłam przekonana, czy dam radę, Ale jak mi ktoś wiele razy powtarzał : " raz się żyje" nie spróbuję ,nie będę wiedzieć .
Wyjazd zaplanowany o 5 rano ,niestety za oknem pada i to ładnie ,deszcz. Dajemy sobie jeszcze pół godzinki i to jest dobra decyzja .Wyruszamy ,przed klatką stoi sąsiadka z kawą i patrzy na nas jak na wariatów (chociaż sama nie wyglada lepiej ,kto o tej godzinie, w sobotę, pije kawę, na ławce przed blokiem). Jest spokojnie i cicho, w Brunowie dołącza do nas Tomek ,On też jedzie z nami . Ruch nie wielki , mijamy Lwówek ,Wleń ,skręcamy na Tamę Pilchowicka ,tamtędy mniejsze podjazdy i ciekawsza trasa .Tam też mamy dłuższy postój

Jest pochmurno ,więc na lepsze widoczki nie mamy szans

Przejazd szynobusem do Jeleniej też był brany pod uwagę ,ale okazało się że nie był konieczny.
Widok z tej perspektywy był ciekawszy...

Teraz czekał nas najgorszy podjazd ,Strzyżowiec ,oczywiście ja nie cierpię podjeżdżać pod górki , wiec  nie będę marnować siły na podjazdy, wolę spokojnie rower podprowadzić ,nic na siłę .
Jedziemy dalej ,a przed nami jedno z moich ulubionych miejsc  ,Perła Zachodu...



Tam ostatnie przygotowania Nahtaha do wjazdu na Paradę ... flaga musi być...

Wjeżdżamy do Jeleniej Góry ,do rynku ,a tam długa kolejka do rejestracji...

ustawiamy się na końcu ogonka i cierpliwie czekamy ,nagrodą jest koszulka

I nareszcie  kawa ,obowiązkowo!!!

a później zaczyna się dziać ,nahtah w swoim żywiole!!!
Czego tam nie było !!!
Atmosfera na rynku bardzo przyjemna ,  ciekawi ludzie i ich sprzęty

interesujące rozmowy

Oczywiście nahtah załapał się na wywiad ,jakby inaczej

i nawet do walki stanął...

O 12 w południe wyjazd parady


nam  humory dopisują...

I wyjeżdżamy w promieniach słonecznych...przez chwilę ,bo za moment spada na nas grad !!! na szczęście pada krótko i wszystko wraca do normy i jedziemy w długim peletonie ,nahtah oczywiście dawno już się zgubił w tłumie ,mi towarzystwa dotrzymuje Tomek ,dzięki Ci Tomek!!! :) :) :)
Gdzieś po drodze, przez ułamek sekundy ,udaje mi się wypatrzeć mojego męża w tłumie ,on niestety mnie nie zauważył ...

Dojeżdżamy do mety ,a tam cała impreza rowerowa zaczyna się rozkręcać


Do wygrania rower !!!


Kto wsiądzie na rower do góry nogami???

Towarzystwo różnorodne...

Niestety jest miło, ale pomału trzeba się zbierać .Jeszcze na jakiś posiłek ( dlaczego znowu pierogi!!!) i wracamy .
My już jesteśmy daleko, a nad Jelenią ciężkie chmury

I znowu podjazdy!!! Na szczęście teraz jest więcej zjazdów niż podjazdów, a tu się jedzie!!!
Jeszcze postój we Wleniu ,oczywiście tego nie mogłam sobie odpuścić .Pałac Książęcy

Tam muszę jeszcze wrócić

W między czasie nadchodzi potężna chmura i zaczyna padać ,na szczęście  my mamy schronienie .
Przeczekujemy ulewę i jedziemy dalej  ,bawiąc się w ciuciubabkę z chmurami i ze słońcem.
Na szczęście mamy już z górki ,to jest to co lubię .
W Rakowicach wita nas tęcza ,my zmęczeni ale szczęśliwi,Panowie z bananami na twarz ,z batonikami w dłoni ...

jeszcze wspólna fotka do archiwum ...

I w drogę, zostało jeszcze trochę do domu ,a przed nami czarne niebo.
Chmury nas nie dogoniły ,udało nam się dotrzeć na sucho do domu :)
Świetna wycieczka i dużo satysfakcji ,świetna atmosfera ,nawet nie potrzebny był telefon do Przyjaciela !!!
Nie powiem że łatwa ,ale  teraz wiem ,że mimo różnych wątpliwości warto było ,bo to czy dam radę, to tylko kwestia psychiki ,niczego więcej .
Nawet z pogodą nam nie najgorzej wyszło , nie było za gorąco ,nie za zimno i umiejętnie lawirowaliśmy między deszczami  .
Tomek dzięki za towarzystwo  i wsparcie !!! Mam nadzieję, że takie wspólne wyprawy jeszcze nam się trafią  ,było świetnie :) :) :)










  • DST 54.13km
  • Czas 02:57
  • VAVG 18.35km/h
  • VMAX 32.70km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1236kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Pochmurny dzień

Piątek, 19 czerwca 2015 · dodano: 19.06.2015 | Komentarze 0

Powód wyjazdu ,załatwić sprawę w Bolesławcu . Ale za dobrze nam się jechało ,więc trochę przedłużyliśmy sobie trasę .


  • DST 69.04km
  • Czas 04:29
  • VAVG 15.40km/h
  • VMAX 30.70km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1593kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jeziorka w lesie

Wtorek, 16 czerwca 2015 · dodano: 17.06.2015 | Komentarze 2

       



         Następny dzień urlopu i następny wyjazd. Ma być ciekawie i było!!!
Rano trochę chłodno ,ale to nie przeszkadza ,jedziemy w ok Dobrej ,Osieczowa, szukać jeziorek w lesie. Dostaliśmy namiary od kolegi ,podobno jest tam pięknie . Za Dobrą kierujemy się drogą, w kierunku na Osieczów ,lecz tuż za autostradą skręcamy w las ,GPS nas prowadzi .Leśna droga jest niesamowita..

Przedzieramy się przez nią ,wchłaniając jak gąbki  zapachy ,dźwięki i widoki...

Docieramy do pierwszego jeziorka i szczęki nam opadają...

idę na obchód jeziorka...
Darek zostaje i zastanawia się jak to możliwe ,ze takiego miejsca ,nie ma na mapie...

a ja szaleję z aparatem ,jestem w raju...

a jest co oglądać...






po fotkach czas na posiłek i refleksje  ...

Gps prowadzi nas dalej, nad następne jeziorko ...

dalsza droga przez las i trawa po pas...


I znowu szczęki w dole...



coraz trudniej jest tam dotrzeć ...

Czas wrócić do cywilizacji ,wjeżdżamy na asfalt ,ale w dalszym ciągu jedziemy wzdłuż Kwisy...

Znowu jesteśmy  (jak parę dni wcześniej) przy rozlewisku,ale teraz poszłam dalej i zobaczyłam całe rozlewisko z innej perspektywy

Pięknie ... niedaleko zapora ,tam też doszłam



jeszcze jedno spojrzenie na rozlewisko ...czad!!!

W tym czasie Nahtah  znalazł  sobie nowego kolegę i nawet dokarmiał go...Grześkiem!!! a On jadł mu z rąk...

Koniec tego dobrego czas na powrót,  z Kliczkowa drogą główną  na Dobrą ,a następnie Osiedlem  Kwiatowym i na obwodnicę .
Jeszcze do Chaty Opałkowej na pierogi :)  I pamiątkowe zdjęcie z Babą i Chłopem

Teraz już tylko do domu . Świetna wycieczka ,choć dała nam w kość ,ale pod kątem doznań zmysłowych ,niesamowita ...






  • DST 23.29km
  • Czas 01:23
  • VAVG 16.84km/h
  • VMAX 28.66km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 531kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po okolicy

Poniedziałek, 15 czerwca 2015 · dodano: 17.06.2015 | Komentarze 0

Rundka przez Jurków ,Olszanicę , Garnczary i Iwiny


  • DST 65.48km
  • Czas 04:07
  • VAVG 15.91km/h
  • VMAX 33.61km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1505kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Koleżanki na kawę

Niedziela, 14 czerwca 2015 · dodano: 17.06.2015 | Komentarze 2

          Do południa odpoczynek po dniu wczorajszym ,ale już po obiedzie czas gdzieś wyruszyć.Jedziemy do Koleżanki ,już  parę razy się tam wybieraliśmy ,ale nic z tego nie wychodziło . Na dworze gorąco ,na szczęście na rowerze tego aż tak nie czuć .
Przez Kraśnik (to już chyba piąty raz w tym tygodniu !!!), Nową Wieś na skróty przez las. Wczoraj padało, więc drogi trochę mokre.
Koleżanka bardzo miło nas wita ,choć jest i strażnik...

Miło nam czas zleciał ,na pogaduszkach przy kawie i pysznym ciachu...
A później znowu w trasę  ,przez chwilę jedziemy drogą wzdłuż autostrady ,okropieństwo ,poczułam ze huk przejeżdżających samochodów robi mi sieczkę z mózgu  . Na szczęście trwało to krótko i wjechaliśmy na trasę do Bukowego Lasu ,tam przed leśniczówką w prawo ,wczoraj odkryliśmy  nowa drogę ,jest niesamowita!!!
Po autostradzie to balsam dla duszy...

Wstępujemy jeszcze na czereśnie do mamy...


i oczywiście podziwiamy Jej ogród ...


tego nigdy nie mam dość...

Teraz już jedziemy do domu ,no... z małym postojem przy polu makowym .








  • DST 107.27km
  • Czas 06:23
  • VAVG 16.80km/h
  • VMAX 35.88km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 2445kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

W Dolinę Kwisy

Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 17.06.2015 | Komentarze 2

     




Przejazd Doliną Kwisy, to też jeden z planów na ten rok i też już zrealizowany.
Najpierw do Nowogrodźca i stamtąd wzdłuż Kwisy ,teren sprzyja rowerzystom, spokojne i urokliwe małe uliczki ,przez wioski i lasy ,jedzie się wyśmienicie.

Jedziemy wzdłuż Kwisy , bardzo urokliwej rzeczki

Dojeżdżamy do Jej rozlewiska ,tam obowiązkowy postój


jest pięknie i tak cicho...
ale czas na dalszą jazdę

czyżby Darek przymierzał się do zmiany siodełka???

jedziemy dalej , jeszcze na chwilę wstępujemy,żeby przywitać się z  Błękitkiem...

Mijamy Kliczków ,Przejęsław ,wjeżdżamy do Ławszowej ...

Małej i cichej wsi, schowanej w środku lasu...

Na samym  początku przywitał mnie taki oto napis...

A w centrum bardzo sympatycznie ,widać, że  mieszkają tu ludzie życzliwi i pełni miłości...


Do Kliczkowa wracamy drogami leśnymi, prowadzenie przez czerwony szlak . W Przejęsławiu próbujemy szukać zapory wodnej ,niestety nie udaje się nam jej znaleźć  (później ,w domu okazuje się, że byliśmy o krok od niej ).
Wjeżdżamy do Kliczkowa ,należy nam się kawa ,więc kierujemy się do Zamku ...

Kawa mrożona hmmm...
W pewnym momencie przechodzi obok nas Kat ,Darek zaczyna z Nim rozmowę ...

Tego się nie spodziewałam ,mój Mąż zaplanował zamach na mnie!!!

Ale od czego mój urok osobisty!!! Dogadujemy się ...

Głowa za głowę... pod nóż idzie maskotka  nahtaha ,a właściwie to Nimanta...

Jeszcze chwila odpoczynku ,niespodziewanie podchodzą do nas sąsiedzi z bloków ,też sobie zrobili wycieczkę  tylko, że innym środkiem transportu . Mila rozmowa i robimy odwrót ,przez Bukowy las i piękna leśną drogą, wyjeżdżamy na początku Krępnicy . Dalej przez Kraśnik, Tomaszów ,Lubków i Iwiny do Raciborowic .  Zmęczeni ,ale szczęśliwi  wracamy do domu .







  • DST 30.86km
  • Czas 01:56
  • VAVG 15.96km/h
  • VMAX 35.26km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 721kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wieczorem...

Piątek, 12 czerwca 2015 · dodano: 13.06.2015 | Komentarze 0

Dzisiaj dzień organizacyjny ,trochę spraw do załatwienia  i plany na popołudnie jedziemy do Golnic . Z planów wyszły nici, za późno wróciliśmy ,ale z rowerów nie zrezygnowaliśmy . Wyszliśmy dość późno , więc  w grę chodziły  tylko okoliczne wioski . jazda nie była taka przyjemna jakby się chciało...duszno  ,parno i masa robactwa klejącego się do ciała.





  • DST 102.32km
  • Czas 05:54
  • VAVG 17.34km/h
  • VMAX 35.74km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 2357kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Iłowej

Czwartek, 11 czerwca 2015 · dodano: 13.06.2015 | Komentarze 3




O Iłowej słyszałam już dużo wcześniej i to było tylko kwestią czasu, kiedy tam zawitam. Po małych przebojach z dętką , Darek zapakował rowery w samochód  i podjechaliśmy do Kliczkowa.A stamtąd już na rowerach .
Na początku drogi taki domek na skraju lasu nam się trafił , ktoś lubi pokręcić...


     Nie spodziewałam się że drogi mogą być tak równe pod katem wzniesień ,przyzwyczajona jestem do górek ,a tutaj prosta droga i do tego cały czas las ,jedziesz ,jedziesz ,jedziesz i nawet tego nie czujesz .Przed Ruszowem w lesie były dwa stawy hodowlane  ,oczywiście tam skręciliśmy .Spokój ,cisza i rechot żab ,a nawet przez chwilę cień orła nad nami .


były dwa , trzeci był pusty...

W Ruszowie odwiedziliśmy Park ...

mają się czym poszczycić...


Dalsza droga była już mniej przyjemna ,co chwila mijały nas tiry,  jadące w kierunku autostrady ,Na szczęście , za autostradą się uspokoiło.
W Iłowie bardzo szybko trafiliśmy na upragniony Park , rzeczywiście był taki jak się spodziewałam...
Nie będę go opisywać bo zabrakłoby mi słów...

















Jeżeli ktoś ma ochotę na więcej zdjęć to zapraszam na moja stronkę ze zdjęciami :
https://plus.google.com/photos/1140448541460463360...

Po dokładnym spenetrowaniu Parku ,zgłodnieliśmy,wiec udaliśmy na ryneczek w poszukiwaniu takiego przybytku . Znaleźliśmy ,obsługiwała nas bardzo miła Pani ,która dodatkowo pokierowała nas w jeszcze jedno,  ciekawe miejsce, do Szkółki Krzewów Ozdobnych Pudełek. Oczywiście skorzystaliśmy z tego... jak tam musiało być pięknie w maju z burzą kolorów ,gdy kwitły te wszystkie krzewy!!!




Żeby się  nie pchać znowu między tiry zdecydowaliśmy, że jedziemy dalej, na Żagań ,tym bardziej ze wiedziałam ,że jest tam do obejrzenia bardzo ciekawy obiekt -Pałac Książęcy.
Trafiliśmy bez żadnych problemów ,wielce zadowoleni...









Po owocnym zwiedzaniu pięknego obiektu zasłużyliśmy na dobrą kawę i lody..

ja wybrałam z owocami  , mniam.....

Po takiej rozpuście ,trudno nam zebrać się było do powrotu ,ale czas uciekał ,a my mieliśmy jeszcze kawałek.
Jeszcze po wyjeździe z miast zainteresował nas domek...a szczególnie jego dach ,szacun dla tych co go tworzyli...

Powrotna droga przebiegła nam spokojnie i w miarę szybko ,wszystko by było super ,gdyby nie płyty zamiast asfaltu ,za Świętoszowem ,te nam dały w kość .Do Kliczkowa przyjechaliśmy ok godz 21 . Wycieczkę zaliczyliśmy do bardzo udanej i bardzo lekkiej (no może z wyjątkiem tych płyt!!!) w porównaniu do poprzednich  długodystansowych  . Naprawdę warto było tam się wybrać .











  • DST 53.13km
  • Czas 03:18
  • VAVG 16.10km/h
  • VMAX 35.11km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1240kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jako Kurier z przesłką

Środa, 10 czerwca 2015 · dodano: 10.06.2015 | Komentarze 0

 



          Początek dnia i śliczne słońce. Jako że miałam do przekazania pilną przesyłkę ,nie mogłam sobie tego odmówić i ruszyłam rowerem  . Spokojnie,  bez pośpiechu ,zero ruchu na drodze , droga częściowo wśród lasu ,spowodowały że bardzo przyjemnie mi się jechało do Bolesławca.
        W Bolesławcu w tym roku po raz pierwszy będzie można skorzystać z nowego kąpieliska...( tylko czy to dobry pomysł,  odpoczynek przy samej drodze szybkiego ruchu? )



      Po drodze odwiedziłam swojego męża ,On oczywiście w dalszym ciągu ciężko pracuje ,pomachałam na pożegnanie i tyle mnie widział .
      Przesyłkę przekazałam ,(mam nadzieję że się spodobała ) i doszłam do wniosku ,że przeciez jeszcze nie będę wracać do domu ,szkoda dnia i pogody .Na Gdańskiej skręciłam w lewo ,żeby nie ładować się w miasto i to był bardzo dobry pomysł...
Przez mostek , podziwiając piękno Bobru...


Do głównej i kierunek Krępnica .Po drodze chwila postoju w Bolesławicach ,mus popatrzeć na zwierzaczki...

a następnie dłuższy odpoczynek już przy wytyczonym celu ,akwenie wodnym w Krępnicy...

A później już spokojnym tempem w kierunku Raciborowic.
Przy takich warunkach atmosferycznym można jechać i jechać,przed siebie...