Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dudysia z miasteczka Raciborowice G k/Bolesławca . Mam przejechane 19161.99 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
watch-live-tv.comStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dudysia.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

30- 49 km

Dystans całkowity:6372.03 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:394:54
Średnia prędkość:15.78 km/h
Maksymalna prędkość:45.50 km/h
Suma podjazdów:788 m
Maks. tętno maksymalne:37 (20 %)
Suma kalorii:26935 kcal
Liczba aktywności:167
Średnio na aktywność:38.16 km i 2h 25m
Więcej statystyk
  • DST 39.46km
  • Czas 02:44
  • VAVG 14.44km/h
  • VMAX 34.87km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na mokradła

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 13.04.2015 | Komentarze 1

      W necie coraz bardziej widać, że sezon żab się rozpoczął na dobre ,wiec przecież ja nie odpuszczę sobie takiego tematu. Nahtaha trudno nie było namówić na wyprawę na mokradła ,nawet wprost przeciwnie bardzo się ucieszył ( nie wyczuł zagrożenia ,a przecież wiadomo jak to z żabami jest ) . Po trudnym i nerwowym przedpołudniem, wyruszyliśmy  ,już po chwili się przekonałam, że rzeczywiście żab jest pełno na ulicy a właściwie to to co z nich pozostało, czyli mokre plamy . Przez Iwiny ,Lubków i Tomaszów udaliśmy się na Gliniak  . O dziwo, lasy jakby trochę oczyszczone ,w miarę sucho , słońce na niebie ,bardzo przyjemnie się jechało. W pobliżu Gliniaka jakieś dziwne totemy stojące na straży...

Podjeżdżamy na Gliniak  ,bardzo urokliwe miejsce ,kto je zna ten o tym wie ...

Są i żaby...

pilnujące swoich niteczek ze skrzekiem...

Idziemy dalej delektując się naturą ,cisza ,spokój, rechot żab ,swiergot ptaków ,ostoja...

gdzie ,nie gdzie przepływający stwór wodny...

Nie chciało nam się stamtąd  nigdzie ruszać ale... jedziemy dalej .Darek poprowadził drogą na działki !!! Oczywiście  bardzo przyjemnie się jedzie,ale w pewnym momencie kończy się nam droga ,  zawracamy i skręcamy w inną scieżkę ...i jedziemy z powrotem na Gliniak hahahaaaaa !!! Panowie Robert i Tomek ,może posiadacie jakieś plany albo mapki tych działek, już dwa razy tam się zgubiliśmy !!! ;-D
Nahtah prowadzi a ja ze śmiechu nie mogę za nim nadążyć...

Coraz bardziej zielono, wiosna daje znać o sobie...

Przy rondzie w Bolesławcu wjeżdżamy w stary takt kolejowy, widać ze jest często używany ...

,szutrówkami pomału kierujemy sie do domu , przed Wartą znowu wjeżdżamy na trakt kolejowy

jedziemy przez wioskę  ,pewien odcinek nawet posiada już oświetlenie !!!

 droga wydeptana ,wyjeżdżona ,ludzie potrzebują jej ... Idealna droga rowerowa !!!
Jeszcze chwila,jeszcze parę polnych dróg i jesteśmy w domu :-D

Trasa ; Raciborowice ,Iwiny ,Lubków, Tomaszów, Gliniak ,Działki !!!,Gliniak ,Kruszyn, Warta Bol, Iwiny ,Raciborowice






  • DST 35.21km
  • Czas 02:43
  • VAVG 12.96km/h
  • VMAX 29.18km/h
  • Kalorie 822kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Bolesławca

Piątek, 20 marca 2015 · dodano: 21.03.2015 | Komentarze 0

Po obiedzie i obowiązkowej kawie ,drugiej!!!  ,był najwyższy czas ,żeby wyrwać się z domu ,tym bardziej ,że słońce pięknie wyglądało za oknem. A że mieliśmy parę spraw do załatwienia w Bolesławcu więc udaliśmy się w tamtym kierunku. Droga prosta ,ale ruch spory . W trakcie jazdy okazało się ,że  średnio jadę 9 km /h ,a do Bolesławca droga dziwnym trafem skróciła się i teraz mam 10 km. Trochę to dziwne ,bo do tej pory ,ten odcinek trasy liczył sobie  więcej.Mój licznik przestał ze mną współpracować, trzeba było to załatwić  i odwiedzić sklep rowerowy ,niech oni coś z tym zrobią i zrobili kilka minut i wszystko było ustawione ,zobaczymy na jak długo (może znowu do następnej kąpieli roweru). Pokręciliśmy się  trochę po Bolesławcu ,pozałatwialiśmy to co trzeba, zaopatrzyłam sie w przenośną baterię do telefonu ,już mi nie padnie po drodze. Dzień pomału się kończył ,my do domu mieliśmy kawałek ,wiec pora wracać . Słońce zaszło i zrobiło się chłodno  . Wiec w szybszym tempie staraliśmy się dotrzeć do domu . Jazda już nie była taka przyjemna ,nie lubię jeździć nocą ,wszystkie światła dają mi po oczach ,a do tego byłam poganiana przez  zmarzniętego Nahtaha, To nie dla mnie!!!
Ale pierwszy dzień wiosny zaliczony .Dni coraz dłuższe i mam nadzieje ,ze coraz cieplejsze będą ,będzie można więcej pojeździć.

Trasa:  Raciborowice - Iwiny -Warta Bol.-Łaziska -Bolesławiec- Kruszyn- Łaziska- Warta Bol - Iwiny- Raciborowice


  • DST 40.11km
  • Czas 03:21
  • VAVG 11.97km/h
  • VMAX 35.96km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 936kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Niedzielny wyjazd

Niedziela, 15 marca 2015 · dodano: 15.03.2015 | Komentarze 6

Korzystając  z tego ,że za oknem pogoda była nie najgorsza,zaraz po obiedzie powciskaliśmy się w ciuchy rowerowe i wybraliśmy się na przejażdżkę stałą trasą.Do Łazisk główną ulicą i skręt w lewo ,kierunek Kruszyn .Trochę pokręciliśmy po Kruszynie ,szukając dojścia do odnowionego Pałacu

prezentował się bogato..

złotego wejścia pilnują złote lwy...

przez dziurkę spojrzeliśmy do środka...


no cóż nikt nas tam nie zapraszał...nie mieliśmy szans zobaczyć przedniej części pałacu...
wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy dalej w kierunku Kraśnika ,piękną aleją z wiekowymi drzewami...
Zatrzymaliśmy się na moście ,pod nami trakt kolejowy...

Słońce ogrzewało nas  swoimi promieniami, moglibyśmy tam zostać na dłużej , nawet motorniczy uśmiechnął się do nas,

Niestety słońce się schowało ,wiatr dał znać o sobie ,ruszyliśmy dalej .Dotarliśmy do Tomaszowa ,
tam chwila postoju i krótka rozmowa z TomSawyer ,był na swoim ranczo. Teraz juz bez zatrzymywania ,przez Lubków i Iwiny do domu .





Kategoria 30- 49 km


  • DST 31.96km
  • Czas 02:01
  • VAVG 15.85km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 746kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

10 marca Dzień Mężczyzny

Wtorek, 10 marca 2015 · dodano: 10.03.2015 | Komentarze 2

Drodzy Panowie z okazji Dnia Mężczyzny wszystkiego najlepszego!!!


Trasa ; Raciborowice -Iwiny- Lubków- Wilczy Las -Szczytnica -Tomaszów- Lubków -Iwiny -Raciborowice


Kategoria 30- 49 km


  • DST 34.80km
  • Czas 02:21
  • VAVG 14.81km/h
  • VMAX 28.20km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 812kcal
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po krętych ścieżkach

Sobota, 28 lutego 2015 · dodano: 01.03.2015 | Komentarze 9

A miała to być zwykła przejażdżka po okolicy ,stałą trasą, tym bardziej ,że w tv straszyli nieprzyjemną pogodą .Wyjechaliśmy zaraz po obiedzie,nawet kawy nie zaliczając ,żeby wykorzystać fakt ,ze pogoda jeszcze jako tako utrzymuje  się za oknem.Miało być do Tomaszowa i z powrotem ,ale już w Lubkowie przyciągnęła nas droga w las .Już raz nią jechaliśmy , wprawdzie w odwrotnym kierunku a na  dodatek jeszcze  musieliśmy rowery prowadzić (góra i rozjeżdżona droga),ale teraz tak jakoś,to wszystko zdawało się nas przyciągać . Najwyżej ,jakby co zawrócimy!!! Nie było takiej potrzeby. Coraz piękniejsze są drogi w naszych lasach ,także i ta sporo się zmieniła .Las pachniał niesamowicie ,słońce świeciło  ,co więcej trzeba ,nawet górki nie przeszkadzały ,a nawet wprost przeciwnie odkrywały piękne widoki

z uśmiechami na twarzach przemieszczaliśmy się leśną drogą...


... a w lesie krzyżówka i i dylemat w którą stronę

Decyzja zapada jedziemy w prawo... jak najdłużej przez las ,a las ma swoje niespodzianki i wodzi na pokuszenie...


Co nie wjedziemy tam ? oczywiście ,że tak .. tym bardziej ,że tę drogę mijaliśmy tak wiele razy  ,czas ją sprawdzić ...
Gdy wyjechaliśmy przez bramę lasu ,naszym oczom ukazał się taki oto widok...


Rozłożył nas na łopatki ,przejście do innego wymiaru...
Wtopiłam ,nie mogłam rozstać się z aparatem ,czułam się jak w raju :)
Oczywiście poszaleć za bardzo nie mogłam ,bo mój kochany mąż już się niecierpliwił...

Kręte polne dróżki , górki i dolinki a w środku lasu potężna piaskownica...

...a później jeszcze większa...

Jedziemy dalej, nad naszymi głowami przelatuje para ptaków ,w pierwszej chwili myśleliśmy ,że to bociany ,ale jednak nie ,to żurawie przysiadły na ziemi tak blisko ,że udało mi się je uchwycić...

wiosna coraz bliżej...

to już widać!!!

Szczęśliwi z tak niespodziewanej wyprawy ,pełni wrażeń wróciliśmy do domu. Myślałam ,że już najbliższe okolice nie mogą mnie zaskoczyć ,a tu proszę taka niespodzianka ,wystarczy tylko wjechać w nieznaną ścieżkę, a ona potrafi  otworzyć nową furtkę, w nowe miejsca .Ale tę trasę należy powtórzyć ,jak już wszystko zacznie kwitnąć ,może ktoś jeszcze się skusi ... warto :-) Pozdrawiam  wszystkich miłośników rowerów.
Trasa: Raciborowice -Iwiny - Lubków - Radziechów - Ganczary -Iwiny - Raciborowice








  • DST 44.50km
  • Czas 03:02
  • VAVG 14.67km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ze Skorą w tle

Niedziela, 15 lutego 2015 · dodano: 17.02.2015 | Komentarze 2

Ładna pogoda ,więc trzeba było to wykorzystać.Dzisiejszy cel postawiony ,jedziemy do Pielgrzymki ,co później ,zobaczymy. Darek próbował mnie skusić różnymi drogami na skróty . lecz  jeszcze mam pamięci świeży obraz naszego wypadu na Grodziec ,gdzie brodziliśmy w błocie prawie po pas . Byłam stanowcza i wybrałam...górki.

 Droga do Pielgrzymi dała mi popalić nie dość ,że pod górki ,to jeszcze pod wiatr ,przypomniało mi się dlaczego nie przepadam za tymi stronami. Gdy jednak dojechaliśmy ,coś się zmieniło, wiatr przycichł i pojawiła się ona ...

... rzeka Skora
piękna ,malownicza wijąca się wzdłuż drogi ,

miedzy mostkami, miedzy kładkami ...

ciągnąca się przez  Pielgrzymkę, Wojcieszów Wioskę Don Kichota 

oraz Zagrodno.
Bardzo przyjemnie nam się jechało i z żalem ją  pożegnaliśmy, ale do domu czas było wracać...
przez Olszanicę ,Garncówkę ,do Iwin ,tam na chwilę do mamy, na kawę  i radość bo tam już pierwsze objawy wiosny

wychodziły z pod ziemi ...
Piękny zachód słońca i do domu,z przyjemnym uczuciem zmęczenia...



  • DST 45.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 16.88km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Niedziela

Niedziela, 18 stycznia 2015 · dodano: 18.01.2015 | Komentarze 3

W miarę przyjemna pogoda, sama zaprosiła na wycieczkę rowerową ,miało być do południa ,wyszło troszkę inaczej . Praktycznie stała trasa z małą odskocznią  na Krzyżową .Nie często mi się zdarza mijać autostradę ,na moście ciekawa rozmowa z francuzem ,po angielsku ,po francusku,po polsku ... więcej śmiechu ,gestykulacji ... ciekawe, czy trafił tam gdzie chciał,po takich  jasnych wyjaśnieniach powinien.Ścigaliśmy się, ze słońcem ,z chmurami ,wiatr nam w tym nie pomagał. Jechaliśmy przed siebie ,ciesząc się możliwością obcowania z naturą , jak ja dawno nie byłam w lesie !!! Jeszcze brakuje większego ciepła ,wyższych temperatur, mimo że ciepło ubrani ,jednak stopy dały znać o sobie ,ale przecież to zima ,choć podobna do wiosny.

Mój ulubiony motyw; droga ,las i przejście do innej rzeczywistości...


Słońce bawiło się z nami w berka ,uciekając i zbliżając się do nas...

Trasa: Raciborowice - Iwiny -Lubków - Tomaszów -Krzyżowa -Kraśnik- Bolesławiec -Kruszyn -Łaziska- Warta Bol -Iwiny -Raciborowice


  • DST 45.78km
  • Czas 02:47
  • VAVG 16.45km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Pierwszy dzień

Czwartek, 1 stycznia 2015 · dodano: 01.01.2015 | Komentarze 6

Pierwsze postanowienie noworoczne zrealizowane ,w Nowy Rok zrobić choć parę kilometrów ,tak dla zasady, przywitać nowy sezon . Udało nam się wyjść z domu ,tym bardziej ,że za oknem zaczęło pojawiać się słońce .  Darek kiedyś  opowiadał o starym  zaniedbanym cmentarzu w Kraśniku Dolnym , który niedawno został oczyszczony z niepotrzebnych krzewów ,chwastów ,gałęzi itp. ciekawi byliśmy jak teraz się prezentuje ,wiec tam się udaliśmy . Dzień przyjemny ,prawie bezwietrzny , słońce na niebie , temperatura w plusie ,mały ruch na drodze, sama przyjemność . Przez Iwiny ,Lubków, Tomaszów, Tomaszów oś, na Kraśnik. O dziwo, przyjemny dzień ale nie spotkaliśmy ani jednego rowerzysty ,pewnie wszyscy odpoczywali po Sylwestrze. Ale nie tylko  my byliśmy ciekawi świeżo uporządkowanego cmentarza ,bo spotkaliśmy tam grupkę spacerowiczów ,którzy także zajrzeli w to miejsce.Ładnie uporządkowany cmentarz ze starą kapliczką w centrum , zarośniętymi bluszczem drzewami , czekający na nowych mieszkańców. Lubię cmentarze ,mają taka niesamowitą aurę... Z Kraśnika pojechaliśmy w kierunku Łąki ,a później na Bolesławiec,słońce schodziło coraz niżej .Dzień jest teraz taki krótki ,a ja nie lubię jeździć po nocy ,więc trasa do domu przebiegła w dość szybkim tempie. Mój kark nie był z tego zadowolony , dał sie odczuć i palce u stóp ,zmrożone totalnie ,mimo że reszta ciała miała się cieplutko.Co z tym fantem zrobić...???
Nowy sezon rowerowy uważam za otwarty . Z pozdrowieniami ,optymistycznie patrzę przed siebie :- D

Tak wyglądał cmentarz za czasów Nubian-a , rok  2012


a tak wygląda teraz.





  • DST 41.61km
  • Czas 02:29
  • VAVG 16.76km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po długiej przerwie!!!

Piątek, 26 grudnia 2014 · dodano: 26.12.2014 | Komentarze 0

Nareszcie!!! Nareszcie ,po tak długiej przerwie ,pierwszy raz w grudniu,udało mi się wsiąść na rower!!! Coś niesamowitego ,pogoda przyjemna ,bezwietrzna ,a że temperatura powietrza trochę niska ? Co to szkodzi... Przejażdżka stałą trasą przez Iwiny,Lubków,Szczytnicę ,Tomaszów ,Kraśnik,Kruszyn,Łaziska ,Wartę, Iwiny i na Raciborowice. Chciałoby się jeszcze ,ale to nic , jutro też jest dzień ...  Bardzo mi tego brakowało .A może uda się i jednak pojawi się trójeczka z przodu w tym roku :-D





  • DST 40.50km
  • Czas 02:27
  • VAVG 16.53km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na herbatkę do Bratówki

Sobota, 22 listopada 2014 · dodano: 22.11.2014 | Komentarze 2

Trasa: do Bolesławca , krótka wizyta u Bratówki ,gorąca herbata , chwila rozmowy i z powrotem, przez Kruszyn i Łaziska. Mimo chłodu  bardzo satysfakcjonująca jazda ,prawie dwa tygodnie bez roweru zrobiło swoje. I to przyjemne zmęczenie po powrocie do domu ...