Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dudysia z miasteczka Raciborowice G k/Bolesławca . Mam przejechane 18748.84 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
watch-live-tv.comStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dudysia.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 19.16km
  • Czas 01:21
  • VAVG 14.19km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Święto wina i miodu pitnego na Grodźcu

Sobota, 4 października 2014 · dodano: 06.10.2014 | Komentarze 6

Udało nam się wyrwać po południu na Zamek Grodziec ,gdzie odbywało się Święto wina i miodu pitnego. Jako ,że było już dość późno ,wiec wybraliśmy najkrótszą drogę ,przez Jurków i przez las.Oczywiście nie obyło się bez komplikacji .Przed samą górą zamkową na naszej drodze pojawiła się przeszkoda w postaci zwalonego drzewa więc musieliśmy przedzierać się przez chaszcze i pola ,aby z powrotem znaleźć się na obranej trasie.Ale pokonaliśmy tę przeszkodę  i wdrapaliśmy się na samą górę . A tam wesoła muzyka i wszyscy bawią się szalenie . Nahtah pilnował rowerów ,a ja skorzystałam i poszłam na przegląd Zamku  . Weszłam na górę ,dobrze że miałam kask na głowie (po raz pierwszy zresztą), przydał sie bardzo ,bo zarysowałam  głową po suficie ,a swoją drogą to ciekawe ,jak tam rycerze wchodzili ??? Na górze wpadłam w zachwyt ,takiego widoku w tym miejscu jeszcze nie miałam. Oczywiście aparat poszedł w ruch  i  żal było opuścić to miejsce . Schodząc, po raz drugi zaryłam głową o sufit ,no ale przecież był kask ,sprawdził się jak najbardziej . Szybko kupiliśmy miodzik i naleweczkę i do domu przez Sędzimirów  bo już późno się zrobiło , a jutro przecież dłuższa wyprawa się szykuje

Pierwsza jazda w kasku...


Droga na Zamek...


Żeby nie było za nudno ,przeszkoda na drodze...


a ja lubię ,tak przez dziurkę ...


 A na górze widok  niesamowity...













Komentarze
Dudysia
| 15:39 piątek, 10 października 2014 | linkuj Ochrzczony ,jak najbardziej, nawet ślad został ,a nalewka jeszcze nie wypita ,więc tylko słowo i opijamy :)
Dudysia
| 17:11 środa, 8 października 2014 | linkuj Kask jest już ochrzczony, można jechać dalej :)
Dudysia
| 15:51 wtorek, 7 października 2014 | linkuj I znowu słodzisz :)
nahtah
| 20:39 poniedziałek, 6 października 2014 | linkuj W kasku prezencja prawdziwej bikerki i pasuje Ci jakbyś się w nim urodziła.:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dzaja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]