Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dudysia z miasteczka Raciborowice G k/Bolesławca . Mam przejechane 18748.84 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
watch-live-tv.comStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dudysia.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 38.19km
  • Czas 02:20
  • VAVG 16.37km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Sprzęt Cossack Costa Brava
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Bolesławca nocą ...

Niedziela, 9 listopada 2014 · dodano: 10.11.2014 | Komentarze 2

Ranek we mgle poszedł w zapomnienie ,a my czuliśmy niedosyt ,przecież mieliśmy więcej pojeździć.  Niezdecydowanie z mojej strony i perfidne podpuszczanie mojego kochanego męża ,co miałam robić??? Jadę !!! Jeszcze telefony do Kolegów TomSawyer i n1cram ,może będą chętni na nocną przejażdżkę . Chęci są ,gorzej z możliwościami.  Przebieramy się i wychodzimy  ,w miedzy czasie informacja od Roberta ,dołączy do nas w Bolesławcu. Wyruszamy i jedziemy , o dziwo jest  cieplej niż w przed południem. W czasie drogi dwa razy się przebieram . Wioski pięknie oświetlone  ,gorzej miedzy nim,  jest bardzo ciemno, dobrze ,że mamy odpowiednie oświetlenie.Po 40 min dojeżdżamy do Bolesławca  ,tam czeka już na nas Robert .Jak przystało na gospodarza ,oprowadza nas po swoich włościach. A jest co oglądać Bolesławiec nocą jest niesamowity . Wjeżdżamy do Rynku ,kamieniczki mienią się we wszystkich kolorach




Podjeżdżamy pod kino Orzeł ,nie miałam zielonego pojęcia ,że tak pięknie jest oświetlony ten obiekt . Darek pod urokiem kina sam wciela się w Orła ,tworząc  jedność .


przechodzimy dalej do parku, podziwiamy mury obronne ,tu Znak Polski Walczącej z pamiątkową tablicą...


XIX-wieczna pogodynka. kiedyś pełniła funkcję stacji meteorologicznej.


Tu Robert  zauważa ,że ma spuszczone koło u roweru ,z dalszej jazdy nić,odprowadzamy Go pięknie oświetlonymi alejkami  ,podziwiając grę świateł ...


Chwila rozmowy i żegnamy się z Kolegą ,który jeszcze na pożegnanie kieruje nas w  miejsca,które warto zobaczyć .
Ruszamy dalej ,za chwilę znów podziwiamy ,ogród tarasowy w całej okazałości...


widok na mury obronne...


Jedziemy dalej przed, nami największa atrakcja Bolesławca -Wiadukt...

Teraz już tylko obwodnicą do ronda i do domu .Mimo ze miałam dość duży dylemat ,jechać ,czy nie jechać (nie do końca lubię nocną jazdę ) uważam ,że był to naprawdę bardzo trafiony pomysł pod każdym względem .




Komentarze
Dudysia
| 08:08 środa, 12 listopada 2014 | linkuj Warto było pojechać ,mimo ze nie do końca jestem przekonana do nocnej jazdy ,ta była bardzo owocna :-)
nahtah
| 21:55 poniedziałek, 10 listopada 2014 | linkuj Warto było dla takich zdjęć po bujać się nocą rowerem. Bolec nocą wymiata, super foty jak zawsze.:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa madro
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]